Znów wrze


20 sierpnia strony podpisały porozumienie, w wyniku którego przedstawiciele załogi zawiesili decyzję o przeprowadzeniu w kopalni strajku generalnego. Rozejm nie trwał jednak długo. 3 września związkowcy odwiesili akcję strajkową.– Jeżeli zarząd kopalni nie będzie realizował podpisanego porozumienia, to będziemy musieli podjąć decyzję o ogłoszeniu strajku generalnego. Niestety, po raz kolejny zarząd nie dotrzymuje złożonych załodze obietnic – stwierdza Andrzej Powała, szef Solidarności w Budryku.Tym razem rzecz nie rozbija się o podwyżki płac, ale o posiłki regeneracyjne, a dokładnie o to, że wartość posiłku nie jest równa z tzw. wsadem do kotła. W stosunku do ciepłego posiłku wynosi on 6,90 zł, zaś posiłku zimnego – 8,56 zł. Według związkowców różnica między wartością wsadu a kosztem posiłku jest zbyt wysoka. W podpisanym w sierpniu porozumieniu szefostwo kopalni zobowiązało się renegocjować umowę z obsługującą wydawanie posiłków firmą w celu obniżenia kosztów przygotowywania na rzecz zwiększenia kwoty wsadu.– Zarząd kopalni wywiązał się ze zobowiązania. Zostały przeprowadzone negocjacje z firmą, jednak nie przyniosły one oczekiwanych efektów. Firma nie zgodziła się na obniżenie swoich kosztów – wyjaśnia Piotr Czajkowski, prezes zarządu KWK Budryk.– Zarząd nic nie zrobił w tym kierunku i tym samym złamał podpisane porozumienie, a w tej sytuacji sztab został zmuszony, by odwiesić akcję protestacyjną – twierdzą zaś związkowcy.W minionym tygodniu zarząd kopalni rozwiązał umowę z żywieniową firmą. Postanowił również rozpisać nowy przetarg na organizację profilaktycznych posiłków dla swojej załogi. Kolejny ruch należy do związkowców. Teraz od nich zależeć będzie, czy popularny „flaps” stanie się powodem strajku w kopalni.

Komentarze

Dodaj komentarz