Przetargu nie będzie


Spółka Dębieńsko działa na terenie gminy od maja 2002r. i zajmuje się przerobem węgla na mieszankę energetyczną. Nieruchomość, na której firma działa, należy do gminy, z którą ma podpisaną umowę o dzierżawę do czerwca 2005r. Jednak od pewnego czasu spółka ma problemy. Nie uzyskała akceptacji Kompanii Węglowej na dostawy surowca, nie może prowadzić działalności, nie ma kontrahentów i co za tym idzie, wzrastają jej zadłużenia względem gminy. Od roku były też problemy z regularnymi wypłatami wynagrodzeń. Doszło nawet do tego, że w maju zarząd spółki dał zatrudnionym tam 25 pracownikom alternatywę: albo zostają i przechodzą na miesięczny urlop bezpłatny, albo mogą się zwolnić. Z urlopu skorzystały kobiety i czterech mężczyzn, pięciu zrezygnowało z pracy.Wydawało się, że kolejne przedsiębiorstwo w gminie padnie, pozostawiając względem niej duże zadłużenie. Na horyzoncie pojawiła się jednak spółka „Kontrakt”, zainteresowana przejęciem nieruchomości Dębieńska nie tylko z jej mieniem, ale i co ważniejsze, z blisko 400 tys. zł długu. Wszystko to pod jednym warunkiem: rada miejska ma wyrazić zgodę na odstąpienie od organizowania przetargu na dzierżawę całego terenu.Na sesji 1 października radni długo wahali się przed podjęciem takiej decyzji. Firma Kontrakt musiała złożyć sprawozdanie ze swojej działalności i dalszych planów. Zamierza ona połączyć się z zagrożoną spółką do czasu jej całkowitej likwidacji i stworzyć nowe przedsiębiorstwo, które wchłonęłoby stary zarząd i pracowników. – Fuzja tych dwóch firm pozwoli na to, by pracownicy nie zostali zwolnieni, a nawet jesteśmy w stanie zwiększyć ilość zatrudnienia ludzi z tego terenu. Dębieńsko ma dobre zaplecze dla surowca, sprzętu i odbiorców – szkoda by było tego zaniechać – przekonywała Anna Sowińska, prezes Kontraktu.Radni ostrożnie podeszli do propozycji – pytali głównie o kapitał nowej firmy i jej wiarygodność. – Jaką gwarancję mamy, że nowy podmiot będzie miał zgodę Kompanii na zakup węgla? – dociekał radny Eugeniusz Staniczek.Prezes Sowińska nie zwlekała z odpowiedzią. – Dopóki jesteśmy właścicielem, z obecnie 5 mln kapitałem oraz jednej z elektrociepłowni w Warszawie i dostarczamy im surowiec do produkcji ciepła, tak długo możemy kupować węgiel. A od kogo go kupujemy, na to Kompania nie ma wpływu. Nie ma więc żadnego zagrożenia, że upadniemy.Jej argumenty przekonały radnych i spółka Kontrakt doszła do celu – może wydzierżawić nieruchomości Dębieńska bez brania udziału w przetargu. Jednak musi regularnie spłacać w uzgodnionych terminach dług oraz bieżące opłaty z tytuły dzierżawy. W przeciwnym wypadku gmina może wypowiedzieć umowę.

Komentarze

Dodaj komentarz