20044315
20044315


Przygotowanie pierwszej partii piwa marki Ratibor rozpoczęło się półtora miesiąca temu. Tyle trwa cykl produkcyjny – zmielenie słodu, warzenie, potem dwa tygodnie fermentacji i około miesiąca leżakowania. Potem odfiltrowanie zawiesiny i do butelek. Piwo rozlewane jest na razie w browarze w Zabrzu. Raciborska warzelnia chce uruchomić własną linię rozlewniczą w przyszłym roku. Słód pochodzi z czeskiego Pilzna, chmiel z Lubelszczyzny, woda z raciborskich wodociągów. Zdaniem Marcina Węgrzynowskiego, kierownika ds. logistyki i marketingu, napój produkowany jest według receptury mistrza Kaufmanna, który pracował w raciborskiej warzelni od końca XIX wieku. Zakład warzy na razie piwo mocne, ale przymierza się do wypuszczenia na rynek napoju o słabszym ekstrakcie.W browarze pracuje 30 osób. Jego obecna moc produkcyjna wynosi około 20 tys. hektolitrów rocznie. Docelowo ma być cztery razy większa. Wtedy pracę w browarze znajdzie kolejnych 50 osób. Teraz zakład pracuje na ćwierć gwizdka. Zdaniem Marcina Węgrzynowskiego nieosiągnięcie większej mocy produkcyjnej wynikło m.in. z opóźnień spowodowanych nowymi przepisami podatkowymi obowiązującymi po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Wcześniej browar płacił akcyzę po sprzedaniu danej partii piwa. Teraz musi uregulować ten podatek przed wypuszczeniem towaru na rynek, a kwoty są niemałe. Stąd właściciel zamiast zainwestować w większą produkcję, musiał zapłacić podatek od towaru, którego jeszcze nie sprzedał.Wcześniej problemów dostarczył sam zakład. Zabytkowy browar był w gorszym stanie, niż przewidywał właściciel Jerzy Łazarczyk. Remonty pomieszczeń i przygotowanie linii produkcyjnej kosztowało 2 mln zł – trzy razy więcej, niż zakładał kosztorys. Browar ma nową warzelnię piwa. Stare urządzenia nie spełniały wymogów sanitarnych i technologicznych. Oprócz tego zainstalowano nowe rurociągi i przewody. Oficjalnie otwarcie browaru nastąpiło w ubiegłym tygodniu.(Raster):Historia browaru w Raciborzu wiąże się ściśle z dziejami miejscowego zamku. Na jego terenie w połowie XVI w. wybudowano książęcy browar. Za datę powstania warzelni uznano rok 1567, chociaż pierwsze wzmianki pozwalają przesunąć początek warzenia piwa na terenie podzamcza w Raciborzu nawet na okres wcześniejszy! Był to jeden z najstarszych browarów na Śląsku. Piwo w Książęcym Browarze warzono bez większych przerw przez następne dwieście lat, do czasu wielkiego pożaru w 1858 r., który strawił zamek i większość zabudowań gospodarczych. Rok tylko trwała odbudowa zniszczonego browaru, ale na złote lata trzeba było poczekać jeszcze czterdzieści lat, gdy dokonano pełnej modernizacji obiektów i zatrudniono mistrza piwowarskiego – Kaufmanna. Opracował on nową recepturę piwa typu pilzneńskiego. Produkcja wzrastała, piwo z Raciborza sprzedawano na całym Śląsku, trafiało także na Czechy. Znali go piwosze z ziemi raciborskiej, głubczyckiej, rybnickiej i kozielskiej, a nawet wrocławianie. Postawiono na jakość surowców; w książęcych majątkach uprawiano doskonały jęczmień, chmiel sprowadzano z Niemiec i Czech, wodę dostarczano z ujęcia w miejscowości Obora. Okres prosperity trwał do drugiej dekady XX w. Lata kryzysu nie ominęły również Browaru Książęcego; z zapaści podniósł się dopiero tuż przed drugą wojną światową. Po wojnie majątek browaru znacjonalizowano. Mieszkańcy Raciborza pamiętają jeszcze smak piwa Zamkowego i Sobieskiego. Od 1975 roku browar wchodził w skład Górnośląskich Zakładów Piwowarskich. Racibórz nawiedziła wielka powódź. Zakład przestał funkcjonować, został w końcu sprzedany prywatnemu inwestorowi w 2003 r. i od tej daty jego historia liczy się od nowa.

Komentarze

Dodaj komentarz