20044306
20044306


- DKF to już stary koń i jeden z najstarszych klubów w kraju. W Polsce jest może pięć, może sześć klubów, które zbliżają się bądź właśnie przekroczyły 40-tkę. My kończymy 39 rok działalności i co tu dużo mówić, jesteśmy jedną z najstarszych placówek kultury w mieście. Jeszcze niedawno dyskusyjnych klubów filmowych działało w Polsce ponad 600. Wiem to stąd, że kiedyś przez trzy kadencje zasiadałem w Radzie Polskiej Federacji DKF-ów. Ich liczba spadła w latach 90. do stu kilku. Na szczęście ostatnio obserwujemy przysłowiowe odbicie się od dna i obecnie funkcjonuje ponad 200 dyskusyjnych klubów filmowych. Kiedyś konkurencją było video, dziś jest nią kino domowe. Ale mimo wszystko wciąż są ludzie, którym to nie wystarcza i w każdy poniedziałek meldują się w kinie na naszym klubowym seansie. Krzysztof Zanussi powiedział kiedyś, że są to kluby dobrych filmów. Wiele osób ma zwyczajnie dość tej sieczki filmowej, którą można oglądać na kanałach telewizji czy też nawet dobrych filmów przerywanych pięcio- czy sześciokrotnie reklamami. Działające w Teatrze Ziemi Rybnickiej kino premierowe nie jest w stanie zagrać wszystkich filmów wchodzących na rynek, poza tym jest przewidziane dla szerokiego kręgu odbiorców. Od lat powtarza się, że kultura jest zjawiskiem elitarnym, podobnie dekaefy. Skoro na nasze cotygodniowe seanse przychodzi po 150-200 miłośników, a w wielu przypadkach i znawców kina, to można się tylko cieszyć. Zresztą to najlepszy dowód, że takie kluby są potrzebne.- Trudno zdobyć kopię filmu zaliczanego do dobrego kina?- Z tym bywa różnie. Trzeba znać się na filmie, śledzić nowości i znać się z dystrybutorami. Skoro zdarza się, że niektóre filmy trafiają do Polski tylko w dwóch kopiach, a samych dekaefów jest ponad 200, to wiadomo, że trzeba odstać swoje w kolejce. Oczywiście czasem przydają się tu stare znajomości i kontakty osobiste. Innym problemem są kwestie finansowe. Kiedyś kluby dyskusyjne mogły korzystać ze zniżek, zresztą w czasach PRL-u tych dystrybutorów było tylko dwóch i jak minister kultury nakazał udzielać klubom zniżki, to zniżki były. Dziś dystrybutorów jest iluś tam, a połowa jest jeszcze oparta na kapitale zagranicznym, więc interesuje ich przede wszystkim zysk. Zapłacisz to dostaniesz. Ale korzystamy z różnych źródeł m.in. z ośrodków zagranicznych, a także ze zbiorów Filmoteki Narodowej, która jest dla nas źródłem wręcz bezcennym.- Czy „Ekran” będzie hucznie obchodzić swój jubileusz?- Trudno taki jubileusz pominąć. Powiem tak, mamy zaszczyt organizować z tej okazji 48. Ogólnopolskie Seminarium Filmowe Polskiej Federacji DKF. Takie seminarium odbywa się co roku, ale za każdym razem w innym mieście; w ubiegłym roku odbyło się np. na Helu. By zostać jego organizatorem trzeba przedstawić swoje możliwości organizacyjne. W tym roku udało nam się wygrać z kilkoma ośrodkami i seminarium odbędzie się u nas w listopadzie. Do tej pory tylko dwa miasta Kraków i Rybnik organizowały te doroczne seminaria trzykrotnie, teraz my jako pierwsi zorganizujemy je po raz czwarty.Doświadczenie jest naszym sporym atutem, wiceprezes naszego klubu Kazimierz Grzonka i sekretarz Mieczysław Żabicki działają w nim już dobrych kilkanaście lat. Temat seminarium brzmi niezwykle interesująco – „Czas dokumentu”. Pokażemy filmy dokumentalne polskie i zagraniczne, praktycznie z całego świata. Czterodniowe seminarium rozpocznie się 25 listopada i potrwa do 28. Każdego dnia wieczorem będzie wyświetlany film niespodzianka. Będą to już filmy raczej fabularne, ale mało znane. Szczegółowy program seminarium jest właśnie dopracowywany w siedzibie federacji w Warszawie.Nasze dokładne urodziny wypadają 15 grudnia. Pamiętam jak dziś, 4 grudnia 1964 otwarto nowo zbudowany Teatr Ziemi Rybnickiej, a 11 dni później w nieistniejącym kinie Górnik odbył się pierwszy seans Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Z tej okazji 13 i 14 grudnia tego roku planujemy pokazać trzy dobre filmy, które udostępni nam Gutek-Film, natomiast jako czwarty film chcielibyśmy pokazać „Symfonię pastoralaną”. To francuski film chyba z 1952 roku, od projekcji którego rozpoczęliśmy owego 15 grudnia 40-letnią już działalność.- Rybnik w coraz większym stopniu staje się miastem akademickim, a to chyba dobrze wróży „Ekranowi”?- Ostatnio na naszych klubowych seansach rzeczywiście zjawia się coraz więcej młodzieży, m.in. studentów, więc pełni nadziei i zapału rozpoczniemy drugie 40-lecie naszej działalności. A przecież jeszcze kilka lat wstecz zastanawialiśmy się, czy warto ciągnąć to dalej. Zresztą, by pozyskać miłośników dobrego kina, wspólnie z Teatrem Ziemi Rybnickiej, jako piąte miasto w Polsce uruchomiliśmy Małą Akademię Filmową. Pierwszy dwuletni cykl kształcenia zakończyliśmy w czerwcu, we wrześniu rozpoczęliśmy drugi dla kolejnej grupy młodzieży. W ciągu tych dwóch lat ok. 500 uczniów z rybnickich szkół średnich może poznać choć trochę język kina, jego historię, a przy okazji zobaczyć kilkanaście dobrych filmów. Zajęcia odbywają się raz w miesiącu i za każdym razem składają się z wykładu i projekcji filmu, a wykładowców mamy naprawdę znakomitych. Mała Akademia Filmowa to bez wątpienia kuźnia przyszłych stałych bywalców naszych klubowych seansów.

Komentarze

Dodaj komentarz