Zwyciężyła myśl szkoleniowa


Tegoroczne drugoligowe rozgrywki koszykarzy są bardzo wyrównane, dochodzi do wielu niespodzianek i nadal – choć odbyły się już trzy kolejki rundy rewanżowej – trudno wskazać na faworyta do mistrzostwa. W ostatnią sobotę rybniccy kibice koszykówki mieli okazję przekonać się, jak duży potencjał drzemie w podopiecznych trenera Adama Kubaszczyka.Na początku spotkania gospodarze szybko odskoczyli na 10 punktów. W pierwszej i drugiej kwarcie zdawali się kontrolować przebieg meczu, choć od czasu do czasu po ich błędach do głosu dochodzili katowiczanie. Choć w drugiej kwarcie MKKS prowadził już różnicą 19 punktów, na przerwę schodził z przewagą 14 oczek.Bohaterem spotkania był Mirosław Frankowskiego, który grał bardzo dobrze już w pierwszej kwarcie, a w kolejnych dawał prawdziwy popis własnych umiejętności. To jemu koszykarze MKKS-u mogą zawdzięczać wysokie prowadzenie i zwycięstwo. Zawodnicy jednego i drugiego zespołu otrzymali prawdziwą lekcję koszykówki. Niezależnie od tego, jakiej klasy zawodnikiem jest Frankowski, można powiedzieć, że miał w minioną sobotę swój dzień. Miejsce w koszu znajdowały piłki rzucane przez niego w najprzeróżniejszy sposób, z dystansu, półdystansu i spod samej tablicy. Na niespełna sześć minut przed końcem meczu najbardziej doświadczony z rybnickich graczy miał już na koncie 38 punków, a jego zespół dzielił od rywala dystans 29 oczek.Wówczas trener rybnickiego zespołu dał szansę gry zawodnikom rezerwowym i nic w tym dziwnego. Zaskakujące było to, że na ławce usiadł między innymi Frankowski, który tego dnia był w stanie rzucić nawet 50 punktów. Z dobrego widowiska mecz przeobraził się w przykre dla jego uczestników i obserwatorów przedstawienie, które ze sportem niewiele miało już wspólnego. Ostatnie sześć minut przywodziło na myśl bokserski ring, w którym pięściarz wagi superciężkiej poniewierał w sposób niemiłosierny kogoś o kilka kategorii lżejszego - mniejszego i słabszego.Potem można się już zastanowić, jaką wartość szkoleniową miały wprowadzone zmiany lub czy mniejszej szkody nie zrobiłoby młodym koszykarzom możliwość pogrania u boku bardzo dobrego zawodnika, od którego wiele można się nauczyć nie tylko na treningu.Jedną z ważniejszych cech każdej dyscypliny sportu jest jej atrakcyjność. Eliminowanie jej zmniejsza zainteresowanie publiczności.

Komentarze

Dodaj komentarz