O wysoką stawkę


Dla radlinian był to bardzo ważny sprawdzian. W pierwszej rundzie w pojedynku z Polską Energią Sosnowiec zdobyli pierwszego seta w tych rozgrywkach. Trener Dariusz Luks nie mógł odżałować, że nie udało się wygrać drugiego seta na wagę pierwszego punktu. Jednak niezależnie od punktowego dorobku w tamtym spotkaniu, rozegranym w hali w Rybniku Boguszowicach, radlinianie rozbudzili nadzieje na kolejne dobre występy.Niestety po konfrontacji z sosnowieckim zespołem żadnych oznak poprawy gry nie może się spodziewać trener Andrzej Brzezinka. Drużyna pod jego pieczą nie wygrała jeszcze seta, a jej postawa w Sosnowcu nie może napawać optymizmem.W dotychczasowych występach pod wodzą nowego trenera siatkarze Górnika mimo zerowego dorobku punktowego kilkakrotnie pokazali się z dobrej strony i szkoleniowiec miał powody, by oczekiwać przyzwoitej gry w sobotnim spotkaniu. Teraz, po przygnębiającej porażce, trudno wierzyć, że drużynę stać na rozegranie równie udanego meczu jak w pierwszej rudzie z Mostostalem Kędzierzyn. Wówczas zwycięstwo było dużą niespodzianką, a siatkarze Górnika pokazali, że mylą się ci, którzy z góry spisują zespół na straty.Wynik sobotniego pojedynku może mieć decydujące znaczenie dla ostatecznego układu w dolnych rejonach tabeli. Dlatego tym bardziej wypada żałować, że ostatni ligowy mecz radlinianie oddali w zasadzie bez stawiania większego oporu.W pojedynku z Energią „górnicy” nawiązywali równorzędną walkę tylko w pierwszym secie. Jednak przy stanie 20:20, jak w kilku wcześniejszych spotkaniach, końcówkę przegrali z kretesem. Na pewno ich bezradność w tym fragmencie gry rzutowała na postawę w kolejnych dwóch odsłonach. O ile w drugim secie początkowo jeszcze walczyli, w ostatnim poddali się zanim jeszcze przystąpili do gry. Przegrywali w nim nawet różnicą 12 punktów i tylko rozluźnieniu szyków rywala zawdzięczają, że ugrali w nim 15 oczek.Zaskoczony przebiegiem spotkania Andrzej Brzezinka upatrywał słabej postawy swoich zawodników w dużej stawce meczu. Dlatego, że nie wytrzymali psychicznie, popełniali zbyt wiele prostych błędów. Trenerowi i zespołowi wypada życzyć, by w sobotę w Boguszowicach sytuacja się nie powtórzyła, bo stawka wydaje się jeszcze większa.KP Polska Energia Sosnowiec - Rybnik SK Górnik Radlin 3:0 (25:20, 25:15, 25:15)Energia: Syguła, Ćyvas, Zelić, Kudłacik, Soroka, Legień, Panas (libero) – Judek.Górnik: Kiwior, Grygiel, Domonik, Szabelski, Pęcherz, Lisiecki, Dohnal (libero) - Lip, Sobczyński, Fijoł.

Komentarze

Dodaj komentarz