Ks. prałat bernard Czernecki wspierał bardzo grnikw, związek Solidarność. Zarazem jest bardzo otwarty na troski i sprawy mieszkańcw Jastrzębia / Archiwum
Ks. prałat bernard Czernecki wspierał bardzo grnikw, związek Solidarność. Zarazem jest bardzo otwarty na troski i sprawy mieszkańcw Jastrzębia / Archiwum


Ireneusz Stajer

Mówi się, że ksiądz prałat Bernard Czernecki w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła „Na Górce” wymodlił wolną ojczyznę. Dziś (28 kwietnia) charyzmatyczny duszpasterz robotników obchodził swoje 90. urodziny. Mszę św. odprawiło dziewięciu księży. Przewodniczył sam jubilat.

- Górnikom i władzom JSW zawdzięczam doświadczenie nieba na ziemi – powiedział długoletni proboszcz. Dziękował górnikom, że mógł z nimi tworzyć nową rzeczywistość opartą o wolność i godność Biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej, Marek Szkudło napisał osobisty list do księdza prałata. Obaj kapłani współpracowali ze sobą 18 lat. Biskup jest wdzięczny ks. Czerneckiemu za wszystko, czego nauczył się od niego przez ten czas – szczególnie za naukę wrażliwości na ludzi słabych, cierpiących, niepełnosprawnych, potrzebujących pomocy i opieki.

Ks. Czernecki urodził się 28 kwietnia 1930 roku w Kobiórze. Ukończył studia teologiczne w Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. 29 czerwca 1954 przyjął święcenia kapłańskie w bazylice piekarskiej. W 1974 r. został proboszczem parafii św. Katarzyny w Jastrzębiu.

W zamierzeniach władz peerelu miało to być wzorcowe komunistyczne miasto robotników i biurokratów. Tymczasem kościoły pękały w szwach. Budowę nowego kościoła „Na Górce”, ze względu na usytuowanie, rozpoczęto w 1976 r. Jednym z budowniczych był właśnie ks. Czernecki. W czerwcu 1978 r. interweniował u wojewody katowickiego w obronie 41 górników zwolnionych z KWK Moszczenica i KWK Jastrzębie, którzy odmówili podjęcia pracy w niedzielę, ośmiu z nich dostało dyscyplinarkę. Już 10 lipca wszystkich przywrócono do pracy.

15 sierpnia 1979 r. ks. Czernecki został proboszczem nowo powstającego kościoła. 21 grudnia 1980 roku biskup Herbert Bednorz poświęcił górny kościół pw. NMPMK, a parafię erygowano 1 sierpnia.

W nocy 28 sierpnia 1980 r. rozpoczęły się strajki w jastrzębskich kopalniach. Od następnego dnia codziennie w kościele odbywały się msze w intencji protestujących, odprawiał je m.in. ks. Czernecki. 18 września probostwo stało się pierwszą siedzibą Międzyzakładowej Komisji Robotniczej Jastrzębie, a kapłani ze świątyni „Na Górce” pełnili funkcję nieformalnych doradców. 6 września 1981 r. bp Bednorz mianował ks. Czerneckiego kapelanem śląsko – dąbrowskiej Solidarności.

Po ogłoszeniu stanu wojennego, 13 grudnia 1981 r., w probostwie ukryło się kilku działaczy związkowych, zdeponowano tam również sztandary i dokumenty Solidarności. Tu znalazły także schronienie grupy konspiracyjne z KWK Manifest Lipcowy i innych kopalń. Od stycznia 1982 r. w każdą trzecią niedzielę miesiąca w kościele „Na Górce” odprawiano Msze za Ojczyznę. W latach 1982-1989 parafia zatrudniała 15 osób zwolnionych z pracy za działalność w Solidarności, wypłacając im równowartość uposażenia, jakie mieli przed utrata pracy, razem z premiami i trzynastkami.

Od 1985 r. ks. Czernecki jest kanonikiem honorowym Kapituły Metropolitalnej w Katowicach, a od 1986 kapelanem Jego Świątobliwości. Po przejściu na emeryturę w 1994 r. pozostał w parafii,  gdzie pomaga w pracy duszpasterskiej.

 

Grzegorz Matusiak, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Jastrzębia-Zdroju

Ksiądz prałat Bernard Czernecki jest osobowością tego miasta, a zwłaszcza czasu stanu wojennego. Wspierał wówczas bardzo górników, związek Solidarność. Zarazem jest bardzo otwarty na troski i sprawy mieszkańców Jastrzębia. Bardzo bliskie księdzu prałatowi jest górnictwo. Wiele przeżył z naszym miastem, ale przede wszystkim z bracią górniczą. Zawsze ma czas dla górników – bierze udział w uroczystościach branżowych, towarzyszy im w trudnych wydarzeniach. Często opowiada wzruszające historie ze swojego życia, związane oczywiście z miastem. Wspomina również, jak budował nasz kościół „Na Górce”.

 

 

Elżbieta Słoń z Jastrzębia-Zdroju, działaczka podziemia antykomunistycznego

Współpracowałam z księdzem prałatem jako katechetka i prowadziłam kancelarię parafialną w latach 1986 – 92. Ksiądz prałat jest żywą ikoną Solidarności. Bo, gdyby nie ta świetna dyplomacja, którą ma, nie udałoby się zrobić tak dużo dla robotników i związku. Umie rozmawiać z każdym, jednocześnie wie, o co mu chodzi. Zawsze stał za ludem. Uczestniczyłam w każdej Mszy za Ojczyznę i wszystkie nagrywałam, mam wszystkie kazania księdza prałata.


Do tematu wrócimy w środowych "Nowinach".

Komentarze

Dodaj komentarz