20051005
20051005


W ostatni weekend lutego w Domu Kultury w Boguszowicach spotkali się miłośnicy japońskich mang i anime, czyli japońskich komiksów i kreskówek. Organizatorzy III Rybnickich Spotkań Mangowych – młodzi ludzie, którzy trzy lata temu założyli Kamikaze Team, doliczyli się ich ponad dwustu. – Chodzimy do szkoły i organizacją takich spotkań zajmujemy się w czasie wolnym. To chyba jedyny taki darmowy zlot w Polsce, ale to dlatego, że udało nam się pozyskać kilku sponsorów, m.in. urząd miasta – mówi „Wilku”, czyli Szymon Wilczek z Rybnika. Co sobotę z przyjaciółmi bierze udział w spotkaniach mangowych. Spotykają się zawsze o 14, latem na rynku, zimą w McDonaldzie. Przychodzi nawet 40 osób.Fani kreskówek opanowali praktycznie cały Dom Kultury w Boguszowicach. Jedno z pomieszczeń przeznaczono na coś w rodzaju salonu gier komputerowych wzorowanych na anime. Przez dwa dni grali tam praktycznie na okrągło. Ci, którzy traktują rysunkowe hobby bardzo poważnie, odwiedzali salę panelową, w której odbywały się wykłady poświęcone np. rodzajom śmierci w anime czy kultowości japońskich kreskówek. Wykład Szymona Demela z Rybnika był poświęcony wojnie amerykańsko-japońskiej na Pacyfiku. Informacji o uszkodzeniach i poczynaniach kolejnych lotniskowców z wypiekami na twarzy słuchało kilkunastu nastolatków.Organizatorzy zlotu przygotowali wiele zabawowych konkursów dotyczących m.in. fabuły animowanych superprodukcji. Zdecydowanie bardziej rozrywkowy charakter miał konkurs karaoke.W ciągu roku na rynku japońskim pojawia się kilka tysięcy nowych komiksów i kreskówek. W polskich sklepach i kioskach wciąż jest ich stosunkowo niewiele, ale młodzi ludzie docierają do nich z pomocą internetu.Jan Godwod z Warszawy jest zapalonym fanem japońskich kreskówek od dobrych ośmiu lat, ale przy okazji kolejnych zjazdów stara się też dorobić parę złotych do kieszonkowego, handlując tym wszystkim, co z japońskimi komiksami i kreskówkami związane. Takie konwenty jak ten rybnicki odbywają się w Polsce ok. 20 razy w roku; stara się być na wszystkich.– Japońskie komiksy są absolutnie różne od europejskich i amerykańskich. Nie ma w nich sztywnego podziału na dobro i zło. Nie ma całkiem czarnych i całkiem białych bohaterów i przez to wszystko jest bardziej interesujące. Rysownicy używają zupełnie innej kreski. Jeśli komuś nie odpowiada komiks amerykański z typowym superherosem o kwadratowej szczęce ani komiks francuski, który jest zbyt miękki, to manga jest tym, co powinno go zainteresować – opowiada.Pierwsze anime, jakie kiedykolwiek powstało, to „Tetsuanato mu” sprzed ok. 40 lat, inspirowane kreskówkami Walta Disneya. Najbardziej znane to „Akira”, „Ghost in the Shell” czy „W krainie bogów”, które przed rokiem zdobyło Oscara dla najlepszego filmu rysunkowego.

Komentarze

Dodaj komentarz