Ukradli nam garaże!


40 lat temu budowali je za swoje pieniądze i przechowują dzisiaj poupychane w szufladach sterty rachunków za materiały zakupione na ten cel. Od tamtej pory płacili też podatek od nieruchomości oraz czynsz. W 1999 roku gmina Knurów przejęła teren od Gliwickiej Spółki Węglowej, na którym mieszkańcy posiadają garaże. – Niestety obecny stan prawny tego terenu i garaży nie pozwala nam na nieodpłatne przekazanie użytkownikom. W dokumentacji, którą przekazała nam kopalnia, brakuje pozwolenia na budowę. Takiego pozwolenia nie mają również użytkujący te garaże – tłumaczył rok temu Adam Szczypka, wiceprezydent Knurowa.Teraz sprawa powróciła z inicjatywy radnej Teresy Kocierz. – Ludzie budowali indywidualnie. Niezbędną dokumentację przygotowała za nich kopalnia Szczygłowice, która zadbała także o pozwolenia na budowę. Gmina w ramach komunalizacji mienia przejęła część majątku od kopalni, zrobiła to jednak, jak się później okazało, niedbale, bo nikt nie upomniał się o niektóre dokumenty, m.in. pozwolenie na budowę. Sprawa wyszła na jaw dopiero wtedy, kiedy użytkownicy poprosili o uwłaszczenie. Brak wspomnianego pozwolenia na budowę uniemożliwia uwłaszczenie. To arogancja gminy spowodowała taki stan rzeczy – mówiła radna Kocierz.– Jak gmina bez tego papieru mogła przejąć kilkadziesiąt garaży? – pytał Edward Bibułowicz. – Gmina wzięła się na sposób i każe nam podpisywać umowy najmu, chcąc zmusić nas do płacenia wysokich czynszów. To rozwiązanie, które ma pomóc sprzedać nam nasze garaże. Potem chcą ogłosić przetarg na sprzedaż, a jeden garaż ma kosztować podobno 8-10 tys. zł.Kogo na to stać?– Ukradliście nam garaże – dodał inny z użytkowników garaży.– Chcemy pomóc w taki sposób, abyście byli zadowoleni, jednak musimy działać w ramach obowiązującego prawa. Na razie nie widzimy takich rozwiązań – zakończył temat prezydent miasta Adam Rams. Zapewnił jednak mieszkańców Szczygłowic, że jeżeli znajdą kancelarię prawniczą, która podejmie się załatwienia tej sprawy, gmina jej zapłaci.

Komentarze

Dodaj komentarz