20051506
20051506


Projekt wymyśliła i opracowała muzealniczka Katarzyna Podyma, która z wykształcenia jest historykiem sztuki, nie może więc pogodzić się z tym, że ten przedmiot w szkołach spycha się na margines, ponieważ obecnie ważniejsze są ekonomia, marketing i inne „wynalazki” naszych czasów. Znajomość tych dziedzin daje bowiem szansę na zrobienie kariery, jakiej w powszechnej opinii nie przyniesie sztuka. Pani Kasia postanowiła udowodnić, że ta ostatnia daje ogromne możliwości. Potwierdza to epizod z życia Rubensa, który żył na przełomie XVI i XVII stulecia. Panowała wtedy moda na poszukiwanie kamienia filozoficznego (po łacinie lapis philozophicum), który zapewniłby każdemu niezmierzone bogactwa, gdyż pozwoliłby zamieniać metal w złoto. Któregoś dnia do Rubensa zgłosił się jeden z alchemików, prosząc go o pomoc w odkryciu tego kamienia. Artysta jednak odmówił, stwierdzając, że już posiada to cudo, a jest nim umiejętność malowania, która przynosi mu niezłe dochody. Literatura podaje zresztą, że powodziło mu się znakomicie. – Postanowiłam więc uświadomić młodzieży, że sztuka może stać się źródłem niezwykłych zarobków – stwierdza pani Kasia, dodając, że właśnie dlatego ten filozoficzny kamień znalazł się w tytule projektu, a Rubens został patronem programu.Realizacja przedsięwzięcia była możliwa dzięki gminie, która przyznała muzeum stosowne pieniądze na ten cel, potem placówka rozesłała ofertę do szkół wszystkich szczebli i to nie tylko w mieście. Z końcem lutego natomiast zaczęły się zajęcia, które potrwają do połowy maja. – Przeznaczyliśmy na nie salę ekspozycyjną na pierwszym piętrze, której ogromnie brakuje z powodu panującej u nas ciasnoty, ale było warto – mówi pani Kasia. W sali powstała bowiem duża pracownia, gdzie codziennie przychodzą po dwie grupy młodzieży, a uczą się tajników sztuki (głównie malowania) z różnych okresów: od paleolitu poczynając, na gotyckim malarstwie tablicowym kończąc. Dla najzdolniejszych będzie jeszcze jeden temat: wczesnorenesansowy fresk. W przyszłym roku przyjdzie pora na zgłębianie sztuki z późniejszych epok: od dojrzałego renesansu do współczesności. Obecnie młodzież ma za sobą lekcje z malowania w jaskini i tzw. grecki maraton, w tej chwili zajmuje się mozaiką, czyli tworzeniem w czasach panowania cesarza Justyniana. Każda lekcja trwa do dwóch godzin, zaczyna się wykładem wprowadzającym w daną epokę i wzbogaconym pokazem slajdów, każdej też towarzyszy odpowiednia sceneria, żeby uczestnicy warsztatów mieli wrażenie, że przenieśli się w czasie.Podczas uczenia się malarstwa paleolitycznego musieli więc radzić sobie w jaskini (co prawda ze styropianu, ale jednak), gdzie nieco światła rzucały tylko oliwne ogarki. Gdy zgłębiali tajniki sztuki greckiej, słuchali m.in. fragmentów „Odysei”, teraz zajmują się mozaikami, więc zapoznają się także z fragmentami dzieł m.in. św. Augustyna. Gdy przyjdzie czas na średniowiecze, przeniosą się do skryptorium, gdzie przy okazji wgłębią się w to, co mówią Biblia i słynna książka pt. „Imię róży” Umberto Eco. Być może nawet obejrzą film, który powstał na jej podstawie, bo każda epoka ma swoje odzwierciedlenie w Piśmie Świętym i literaturze. Projekt spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem. Obecnie na zajęcia grupami (każda musi zaliczyć pięć podstawowych tematów) do muzeum przychodzi ok. dwóch tysięcy uczniów (głównie podstawówek i gimnazjów) z Żor, Jastrzębia i Rybnika. Pani Kasia jest przekonana, że pomoże im to w życiu. – Jeśli nawet niektórym nie ułatwi kariery, to pozwoli na prowadzenie ciekawej rozmowy z dziewczyną, a to sprawa nie mniej ważna od np. muskulatury – podkreśla autorka projektu.

Komentarze

Dodaj komentarz