Nie ma już już skrabka, w kierym by było dobrze. Staramy się, reagujemy, czy to na arenie ogólnopolskiej czy też w naszym mieście - Rybniku. Oddajemy serce, czas, często własne finanse, bo tak trzeba. Nie idzie przejść obojętnie, tak wiele jest jeszcze przed nami: wierzymy w ludzi, że zła passa się skończy. Tylko jak co niektórym dogodzić? Po co ci ludzie są tacy zawistni? Dlaczego ciągle wolą wypisywać bzdury w necie? Co im to daje?
Może chwilę wytchnienia, wylanie złości i zazdrości, że im tak źle. Wiedz, że jak wypisujesz bzdury, obrażasz kogoś, kto się poświęca, stara się robić coś, co zmienia czyjś los. Po co to robisz? Nie chcesz pomagać, to nie przeszkadzaj. Moje życie to misja, kocham to co robię. Nie raz mam dosyć, przychodzi kryzys. Ale taka już jestem, że dobro innych jest dla mnie ważne, choć poświęcam temu czas, nie żałuję. Może jestem naiwna, ale wiem, że żyję w zgodzie z samą sobą i kiedyś będę mogła spojrzeć sobie w lustro z czystym sumieniem.
Swoim działaniem nie przenoszę gór, ale każdy ruch jest jak mały kamyk, który może poruszyć lawinę. Czas nauczył mnie, że dobro buduje, a złość rujnuje. Trzeba sobie stawiać cele i do nich dążyć. Są sytuacje i osoby, którym poświęciłam czas, a później mnie zawiodły. Ale to motywuje do dalszego działania. Na przestrzeni tych wszystkich lat wyrabiamy w sobie tak zwaną tarczę ochronną - nie rusza nas krytyka zawistnych. Ale to boli naszych najbliższych. I zapodam ci dobrą radę: zanim wyzwiesz kogoś w komentarzach, to policz do dziesięciu. Zastanów się co wypisujesz i po co poświęcasz temu czas. Mnie nie zniechęcisz. Takie wspaniałe wielkie hasła cisną.
Do kościoła lecą w niedzielę na jedenastą. Bóg, honor i ojczyzna wypisują na sztandarach, a z ust jad się sączy na bliźniego swego, którego człowieka los nie rozpieszcza. Który ucieka przed przemocą, szukającego tylko azylu. Piszę też do tego, który w zaciszu z Bogiem na ustach znęca się nad swoją rodziną, a w necie udaję zbawiciela narodu. Wiedz człowieku, jesteś zerem. Wasze wielkie słowa to wielkie szambo, gdy nie szanujesz drugiego człowieka.
W Nowym Roku życzę wam jak najlepiej, zdrowia, ale też chwil zastanowienia nad sobą. Róbmy miłość, a nie wojnę.
Komentarze