31 stycznia, po g. 17 dyżurny z komisariatu w Boguszowicach otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z mieszkań przy Patriotów w Rybniku. Świadek słyszał, jak ktoś krzyczy z okna, że nie może wyjść z mieszkania i potrzebuje pomocy.
- Policjanci zastali na klatce schodowej zaniepokojonych mieszkańców bloku. Poinformowali oni, że w mieszkaniu mogą znajdować się jakieś osoby. Z lokum wydobywał się dym – relacjonuje asp. Bogusława Kobeszko, rzeczniczka rybnickiej policji.
Mundurowi wyważyli drzwi i wyprowadzili dziewczynki na zewnątrz. Potem ugasili pożar, który na szczęście nie zdążył się na dobre rozprzestrzenić. Ocalone siostry zostały zabrane przez zespół pogotowia ratunkowego do szpitala. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Śledczy wyjaśniają okoliczności i przyczyny pożaru. Ci policjanci, wyciągnęli z zadymionego mieszkania zagrożone dziewczynki
Komentarze