Koszykarki z Rybnika do ostatniej kolejki zmagań w I lidze, muszą walczyć o utrzymanie. Podopieczne Grzegorza Korzenia w ostatni weekend przegrały w Swarzędzu z tamtejszym Liderem i jeżeli marzą o pozostaniu na tym szczeblu rozgrywkowym, muszą wygrać dwa ostatnie mecze sezonu.
Pierwszy z nich rozegrały we wtorek, 8 marca. Wtedy to w boguszowickiej hali rywalizowały ze Ślęza II Wrocław, ekipą która w tegorocznych rozgrywkach jeszcze nie wygrała. Wydawało się więc, że rybniczanki nie powinny mieć problemów z odniesieniem szóstej wygranej w sezonie.
Rzeczywistość okazała się jednak trochę inna. Początek spotkania, dość niespodziewanie, należał do przyjezdnych (9:3). Koszykarki RMKS-u wyglądały ospale i miały problemy w ofensywie. W połowie inauguracyjnej kwarty odpaliła w końcu Majda i po jej punktach był remis (12:12). Po pierwszych 10 minutach prowadziła jednak Ślęza (19:18). Druga kwarta była trochę lepsza w wykonaniu miejscowych, ale koszykarki Korzenia cały czas mocno się męczyły, aby przejąć kontrolę nad meczem. Na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu RMKS-u 36:33.
Początek trzeciej kwarty to najlepszy okres gry rybniczanek. Po punktach Jurczyńskiej, Bednarek i Soboty miejscowe prowadziły 51:36 i wydawało się, że jest po meczu. Niestety, od tego momentu gospodynie zaczęły grać tak jak w I połowie i rywalki w na początku IV kwarty doprowadziły do wyniku 54:50. Na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi zachowały zawodniczki RMKS-u i ostatecznie mogły się cieszyć z wygranej 70:63.
Te zwycięstwo sprawia, że znowu wszystko jest w rękach podopiecznych Korzenia. Jeżeli w najbliższą niedzielę pokonają na swoim parkiecie Citronex UKS Basket Zgorzelec to zapewnią sobie utrzymanie w I lidze.
– Nasza gra nie tak miała wyglądać. Miałyśmy być w tym spotkaniu podwójnie skoncentrowane, a dopuszczałyśmy przeciwniczki do łatwych sytuacji strzeleckich, chociaż trzeba przyznać, że rywalki grały na wysokiej skuteczności. Miałyśmy także problem ze zbiórkami. Na szczęście wrocławianki pudłowały z osobistych i to nas trzymało przy życiu. Decydująca dla wyniku była III kwarta, udało nam się uzyskać kilka punktów przewagi i dzięki temu możemy się cieszyć ze zwycięstwa. Z tyłu głowy miałyśmy tę świadomość, że porażka pozbawia nas szans na utrzymanie w lidze. Teraz pozostał nam jeszcze jeden mecz, ze Zgorzelcem. Musimy go wygrać i wtedy będziemy mogły świętować – powiedziała po meczu Joanna Sobota, kapitan RMKS-u.
Niedzielny mecz ze Zgorzelcem zostanie rozegrany w boguszowickiej hali, początek o godz. 19.00.
RMKS XBEST Rybnik – PZU Ślęza II MOS Wrocław 70:63 (18:19, 18:14, 18:12, 16:18)
RMKS: Paulina Majda 20, Beata Jurczyńska 17, Joanna Sobota 16, Martyna Czyżewska 8, Dominika Bednarek 5, Paulina Pilichowska 4, Natalia Rusińska 0.
1. MUKS Poznań 19 34 1351 - 1102
2. Widzew Łódź 19 34 1297 - 1118
3. AZS Politechnika Korona Kraków 20 34 1434 - 1266
4. Pompax Tęcza Leszno 19 33 1358 - 1157
5. Contimax MOSiR Bochnia 21 32 1477 - 1364
6. Lider Swarzędz 18 30 1316 - 1151
7. Wisła CanPack Kraków 19 29 1283 - 1238
8. Dijo Maximus Kąty Wrocławskie 20 29 1305 - 1351
9. RMKS XBEST Rybnik 21 27 1265 - 1443
10. Enea AZS AJP II Gorzów Wlkp. 19 25 1176 - 1342
11. Citronex UKS Basket Zgorzelec 19 24 1250 - 1466
12. PZU Ślęza II MOS Wrocław 20 20 1016 - 1530
Komentarze