Pixabay Victoria uciekła przed wojną z trojgiem dzieci
Pixabay Victoria uciekła przed wojną z trojgiem dzieci

Ireneusz Stajer

Pani Victoria wraz z dziećmi w wieku 14 miesięcy oraz 5 i 8 lat mieszkała koło Odessy. Kiedy wybuchła wojna, w czwórkę przedostali się do Rybnika, gdzie mieszka i pracuje Yelyzaveta (Elżbieta), najstarsza córka Ukrainki. Uchodźców zakwaterowano w Orzepowicach. Niestety, pojawił się problem – małe pociechy Victorii nie dostały numerów PESEL, a matka nie może korzystać z świadczenia 500 plus oraz innych dodatków dla dzieci. 

Dlaczego? Bo przyjechali do naszego kraju od strony Słowacji. Nasi uciekinierzy przekroczyli najpierw granicę ukraińsko - mołdawską, a potem podróżowali przez Rumunię, Węgry i Słowację.  Tymczasem uchwalona 12 marca Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z agresją Rosji odnosi się tylko do osób, które przekroczyły bezpośrednio granicę ukraińsko - polską. Pozostali są pozbawieni takiego wsparcia. Urzędy odsyłają więc panią Victorię „z kwitkiem”. 

- Znam wielu Ukraińców borykających się z tym samym problemem. Bardzo czekałam na tę ustawę, a jak się już ukazała, byłam w szoku. Bo nie widzę różnicy między uchodźcami przekraczającymi granicę ukraińsko – polską a na przykład słowacko - polską – mówi Elżbieta. 

Victoria otrzymała PESEL.

- Mama ma paszport biometryczny, dlatego na razie przebywa tutaj w ramach ruchu bezwizowego – wyjaśnia Yelyzaveta. - Jak możemy zalegalizować pobyt dzieci w Polsce? Co mamy zrobić, aby rodzice uzyskali dopłaty do szkoły, i co będzie z jak mamie skończy się okres 90 dni na ruch bezwizowy? - dopytuje dziewczyna.  

Bardzo prosi o pomoc władze państwowe i samorządowe.

- Mama z moim rodzeństwem pochodzi z obwodu Odessa, więc aby przekroczyć granicę ukraińsko-polską musieliby przejechać całą Ukrainę, gdzie są bombardowania i obowiązuje zakaz przejazdów bez specjalnego pozwolenia. Przekroczyli najbliższą granicę z Mołdawią, aby bezpiecznie dojechać do Polski, gdzie mają rodzinę – argumentuje Elżbieta.

Każda instytucja, do której się zgłaszała się z tym problemem nie była w stanie udzielić pomocy. Informowano dziewczynę, by zgłosiła się do kogoś innego. Chcemy aby pobyt u wszystkich członków rodziny był legalny i mogli rozpocząć tutaj nowe spokojne życie. Dzieci na szczęście zostały przyjęte do szkoły w Orzepowicach.

- Nie dzielimy uchodźców na tych, co przekroczyli granicę ukraińsko-polską i tych co przyjechali z innych krajów. Wielu przybyło do nas przed 12 marca, gdy uchwalono ustawę. Nikogo nie wyprosiliśmy z tego powodu z miasta. Nikogo nie usunęliśmy z naszej bazy. Pomagamy, ale czekamy na przepisy, które pozwolą udzielać wsparcia w mocy prawa – mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka urzędu miasta.   

Pojawiło się „światełko w tunelu”. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik zapowiedział, że wszystkich Ukraińców, bez względu na to, którą granicę przekroczyli, będą obowiązywały przepisy specustawy. Projekt nowelizacji przepisów trafił już do komisji sejmowej. Parlamentarzyści zajmą się nim na najbliższym posiedzeniu 23 – 24 marca.
 

Komentarze

Dodaj komentarz