Polska Liga
Polska Liga


W wyjściowej szóstce gospodarzy pojawiło się tylko dwóch zawodników, którzy bronili barw Jastrzębskiego Węgla w poprzednim sezonie. Byli to Arkadiusz Terlecki i Daniel Pliński. Pozostali gracze trafili do ubiegłorocznych mistrzów Polski latem. Niespodziewanie naszpikowana byłymi zawodnikami jastrzębskiej drużyny Resovia długo stawiała zacięty opór. Jastrzębianie mieli spore kłopoty z przyjęciem zagrywki. Fiński rozgrywający Petteri Laurilla szybko zorientował się, że jego najskuteczniejszym partnerem jest Szymański. Do niego też adresował większość piłek. To w głównej mierze świetnej grze zawodnika sprowadzonego z Częstochowy gospodarze zawdzięczają wygraną w pierwszym secie. W końcówce skończył on kontry, które dały trzy punkty przewagi.Podobnie wyglądał drugi set. Goście prowadzili wyrównaną walkę do stanu 20:20. Wówczas to po ataku Plamena Konstantinowa piłka trafiła w boisko. Trener Resovii Jan Such krzyknął „aut!” i zaczął polemikę z sędzią liniowym. Został za to ukarany żółtą kartką, co w siatkówce daje przeciwnikowi punkt.– Mój błąd. Byłem przekonany, że piłka wyszła na aut. Nie powinienem jednak podważać decyzji sędziego – tłumaczył się po meczu Such.– Już wcześniej zwracałem kapitanowi Resovii uwagę, żeby trenerzy i zawodnicy nie prowadzili dyskusji z liniowymi. Zgodnie z przepisami kolejną karą jest żółta kartka – mówił sędzia główny Grzegorz Jacyna.Kiedy jastrzębianie prowadzili 2:0 w setach, wydawało się, że zdołają zakończyć mecz w trzech partiach. Jednak ambitni rzeszowianie w trzeciej odsłonie szybko objęli prowadzenie 12:7. Trener Prielożny zdecydował się na zmianę rozgrywającego. Laurillę zastąpił Jakub Bednaruk. Jednak strata była zbyt duża. W dodatku ciężkie chwile przeżywał zmęczony już Szymański. Ku zdumieniu kibiców zgromadzonych na trybunach hali w Szerokiej goście łatwo wygrali seta. W kolejnym secie gospodarze wzięli się ostro do pracy. Wreszcie z dobrej strony pokazał się Konstantinow. Bułgar skończył kilka ataków mimo potrójnego bloku. Widoczna była też poprawa zagrywki. Serwisy Szymańskiego i Iwajły Stefanowa były zbyt trudne dla przyjmujących Resovii. W efekcie jastrzębianie pewnie wygrali seta i cały mecz.– Po spokojnych wygranych w pierwszych dwóch setach w trzecim zagraliśmy słabiej. Z drugiej strony Resovia zaryzykowała silną zagrywkę, a my mieliśmy kłopoty z przyjęciem. Moim zdaniem był to jeden z lepszych meczów otwarcia sezonu w ostatnich latach. Z pewnością lepszy od tego sprzed roku, kiedy to również na inaugurację rozgrywek PLS wygraliśmy w Rzeszowie 3:0 – mówił trener Prielożny.(AK)

Komentarze

Dodaj komentarz