To najniższe odczyty danych od ponad dwóch lat (od 25 miesięcy), co jednoznacznie wskazuje na nadchodzące osłabienie polskiej sytuacji ekonomicznej. Czemu się jednak dziwić przy tak wysokiej inflacji, zachwianych łańcuchach dostaw, czy też niefrasobliwej komunikacji Narodowego Banku Polskiego.
Polski rząd jak zwykle winą za zaistniałą sytuację obarcza opozycję, Unię Europejską i Putina. W ten sposób zapomina o swojej najistotniejszej roli w budowaniu negatywnych scenariuszy dla polskiej gospodarki i portfeli Polek i Polaków. W tym samym czasie, w którym Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopy procentowe, premier Morawiecki obiecuje kolejne etapy drukowania pieniędzy. Myli się ten, kto twierdzi, że to przypadek. Tak nie jest, ponieważ polityka władz centralnych jest obliczona na zachowanie władzy i przywilejów, a także wysokich apanaży w spółkach skarbu państwa.
Przykłady widać również na naszym lokalnym rynku politycznym. Nazwisk nie potrzeba wymieniać. Celowość działań aparatu państwowego zauważalna jest również w kontekście samorządów lokalnych. Polki i Polacy mają coraz mniej pieniędzy z uwagi na szalejącą inflację, więc i wspólnoty lokalne po raz kolejny dostaną po kieszeni poprzez niekorzystne zmiany podatkowe, a przez to uszczuplanie wpływów do budżetów miast. Wszystko po to, by w obliczu rozdawnictwa i wszędobylskiej kampanii wyborczej w 2023 roku pokazywać, że to państwo opiekuje się obywatelkami i obywatelami, a samorządy sobie nie radzą.
Tak zdegenerowanej władzy, niszczącej wszystko co niezależne i jednocześnie działającej tylko na swój własny użytek, nie widziałem nigdy. Symbolem w tym względzie są sytuacje majątkowe obecnego premiera. A jak będzie wyglądała przyszłość? Kolejne obietnice, żeby tylko dojść do terminu wyborów do parlamentu, a także zmiana ordynacji wyborczej, czy przesunięcie innych, trudniejszych wyborów do samorządu lokalnego. To wszystko da się przewidzieć, ponieważ w Polsce w 2022 roku sprawowanie władzy centralnej nie jest zbieżne z realizacją interesu publicznego. Wszystko to konserwuje maniakalna i propagandowa telewizja Jacka Kurskiego… O tym, czy takiej Polski chcemy, zdecydujemy w przyszłym roku.
Komentarze