Marek Krząkała i Joanna Nasuta podczas briefingu
Marek Krząkała i Joanna Nasuta podczas briefingu

- Chcemy zbierać podpisy pod projektem ustawy, która przywróci finansowanie metody in vitro. Chciałem przypomnieć, że „w naszych latach”, do roku 2016 ten program funkcjonował i urodziło się ponad 22 tysiące dzieci -  Ten program jest odpowiedzią na dramaty ludzkie. Tylko ten, kto osobiście doświadczył takiego dramatu wie, jakie to trudne i jak dramatyczne decyzje muszą podejmować rodzice. In vitro wychodzi temu naprzeciw - mówił Krząkała.

Warto nadmienić, że z problemem niepłodności zmaga się ok. 3 miliony Polaków.

 In vitro to ludzie, dzieci z in vitro to ludzie. In vitro to szansa na cud dla wielu rodzin, które zmagają się z dramatami. W moim przypadku droga do urodzenia dziecka prowadziła przez terapie hormonalne, 320 zastrzyków, które musiałam brać przez cały okres ciąży. To jest więcej niż jeden zastrzyk w ciągu dnia. To jest dużo poświęcenia, w moim przypadku utrata ostrości widzenia, ponieważ tak działają preparaty hormonalne. Każdy kto przeszedł kiedykolwiek progi kliniki leczenia bezpłodności - ja miałam akurat to szczęście, że zajęli się mną specjaliści z kliniki w Białymstoku, którym bardzo dziękuję, że moje dziecko ma już 4, 5 roku, wie o co chodzi. W takiej klinice człowiek zderza się z dramatami ludzkimi, z ogromną nadzieją, ponieważ ci ludzie idą po nadzieję i płacą za to ogromne pieniądze - mówiła Joanna Nasuta.

- Chcemy przez najbliższe 3 miesiące zebrać ponad 100 tysięcy podpisów, po to, by ten projekt ustawy złożyć do Sejmu. Zachęcamy wszystkich, by włączyli się do tej zbiórki. W biurze poselskim będą dyżury od poniedziałku do środy, od 10 do 15, w mediach społecznościowych będziemy informować o akcjach, które będziemy przeprowadzać na rynku, czy ulicy Sobieskiego - dodał Krząkała. 

 

 

Komentarze

Dodaj komentarz