Iskra pokonana
Iskra pokonana


Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji była naszpikowana gwiazdami światowego formatu drużyna z Rosji. Paweł Abramow, Aleksiej Kazakow i Holender Guido Goertzen to jedni z najlepszych obecnie siatkarzy na naszym globie. Mimo to w pierwszym pojedynku doszło do sensacji. Skazywany na porażkę zespół trenera Igora Prielożnego wzniósł się na wyżyny swoich możliwości. Tylko na początku pierwszego seta jastrzębianie sprawiali wrażenie przestraszonych wyżej notowanych rywali. W miarę rozkręcania się trema znikła, a coraz częściej gospodarze grali coraz lepiej. Nareszcie na miarę oczekiwań zagrał fiński rozgrywający Jastrzębskiego Węgla Petteri Laurila. Umiejętnie kierował on poczynaniami swoich kolegów. Kilkakrotnie udało mu się zgubić blok przeciwników. Przede wszystkim jednak imponował ogromnym poświęceniem i wyczuciem w obronie.W premierowej odsłonie wyrównana walka trwała do stanu 20:20. Jednak świetna gra w obronie i kontry kończone przez Plamena Konstantinowa sprawiły, że jastrzębianie „odskoczyli” na 23:20 i tej przewagi nie zmarnowali. W drugiej partii to rywale kierowani przez doskonale grającego Lubo Petkovica dyktowali warunki. Już na początku udało im się uciec na kilka punktów przewagi i mimo pogoni gospodarzy pewnie wygrali seta. Trzeci był jednostronnym popisem Jastrzębskiego Węgla. W pewnym momencie przewaga gospodarzy wynosiła już 11 punktów (23:12). Zawodnikom w czarno-zielonych strojach wychodziło absolutnie wszystko – bombardowali rywali silnymi zagrywkami, doskonale bronili w polu i skutecznie atakowali. Blok ustawiany przez Łukasza Kadziewicza i Arkadiusza Terleckiego często był nie do przebicia dla zaskoczonych Rosjan. Niestety w końcówce czwartego seta szczęście opuściło gospodarzy. Byli bliscy wygrania całego meczu 3:1, ale w decydujących momentach szczęście uśmiechnęło się do atakującego z bardzo trudnych pozycji Goertzena. Ostatnia piłka należała do Abramowa, który udowodnił, że nie bez przyczyny uznawany jest za najbardziej wartościowego gracza reprezentacji Rosji.Tie-break od początku układał się po myśli gospodarzy. Jastrzębianie nie popełniali błędów w ataku. Nie psuli też zagrywek. Tymczasem w szeregach Iskry było nerwowo. W efekcie po pewnym ataku Konstantinowa to jastrzębianie mogli wznieść ręce w górę z radości po wygranej. Czy wystarczy ona, by awansować do ćwierćfinału Pucharu CEV?– Był to bardzo dobry mecz. Iskra pokazała swoją klasę. Abramow i Goertzen mieli skuteczność w ataku powyżej 60 proc. To w dzisiejszej siatkówce bardzo rzadki wynik. Jestem zadowolony, że nie załamała nas porażka w czwartej partii. W piątym secie udowodniliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu pod względem fizycznym. Mimo że zagraliśmy świetnie jako zespół, trudno, bym nie pochwalił za dzisiejszy mecz Plamena Konstantinowa, który w tie-breaku kończył wszystkie piłki – mówił po meczu trener Igor Prielożny.Rewanż odbył się wczoraj wieczorem, 20 grudnia, w Odincowie. O jego wyniku poinformujemy w następnym numerze „Nowin”.(AK)

Komentarze

Dodaj komentarz