20020501
20020501


Piotr Sarre zachęcał samorządowców do rozważenia możliwości zastosowania w powiecie wodzisławskim utylizacji odpadów komunalnych poprzez zastosowanie suchej destylacji (pirolizy) metodą Ragailler'a.W sprawie globalnego rozwiązania problemu zagospodarowania odpadów komunalnych i przemysłowych uchwałę intencyjną podjęła wcześniej Rada Powiatu Wodzisławskiego. Znajduje ona poparcie wśród zdecydowanej większości samorządów. Problem tylko w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji dla tego typu przedsiębiorstwa utylizacyjnego. Chętnych do wejścia na ten rynek z najnowocześniejszymi technologiami nie brakuje, brak natomiast odważnych do zaproponowania tego mieszkańcom którejś z dziewięciu gmin powiatu.Śmieci to na całym świecie problem nie tyle ekologiczny, ale przede wszystkim polityczny. Stąd trudno się dziwić, że chętnych do ryzykowania stołkiem w zamian za udostępnienie terenu pod budowę zakładu utylizacji odpadów brakuje, tym bardziej w roku wyborów do władz samorządowych. Śmieci nijak nie nadają się na kiełbasę wyborczą.Dlatego też prezentacja zalet metody Ragailler'a miała wyłącznie charakter instruktażowo-promocyjny. A Radlin jak ulał pasowałby do wybudowania tu instalacji do pirolizy odpadów komunalnych, gdyż w mieście znajduje się duży zakład ciepłowniczy, mogący w przyszłości służyć jako niezbędny odbiorca gazu wytwarzanego podczas procesu suchej destylacji. Według wyliczeń fachowców, takie przedsiębiorstwo rozwiązałoby problem utylizacji odpadów w całym powiecie wodzisławskim. Jednak bez zgody lokalnej społeczności nie ma nawet co marzyć o realizacji takiego - skądinąd niezwykle nowoczesnego i przyjaznego środowisku naturalnemu - rozwiązania. Technologia utylizacji śmieci poprzez pirolizę należy do najefektywniejszych pod względem zabezpieczeń przed negatywnym oddziaływaniem na środowisko naturalne. W największym skrócie można powiedzieć, że sucha destylacja polega na poddaniu odpadów działaniu wysokiej temperatury bez dostępu powietrza. W wyniku przemian fizykochemicznych skomplikowane związki organiczne ulegają rozpadowi, dając przy tym metan, tlenek i dwutlenek węgla, proste węglowodory, a w reakcjach z parą wodną także pewną ilość wodoru. Taki gaz, po odpyleniu, daje możliwość ekologicznego odzyskania większości energii zawartej w odpadach. Pozostałości stałe, po zakończeniu procesu destylacji, stanowią składniki mineralne: termicznie oczyszczone kawałki metali oraz nieorganiczny węgiel. Potencjał energii cieplnej zawartej w tym węglu wystarcza na podtrzymanie procesu destylacji, co z instalacji do pirolizy śmieci czyni swoiste perpetuum mobile.- Metoda ta pozwala na wydzielenie ze śmieci co najmniej 96 % produktów użytecznych, takich jak kruszywo budowlane, metale żelazne i kolorowe oraz tzw. gaz procesowy - mówi Piotr Sarre. - Jej największą zaletą po stronie profitów ekologicznych jest to, że sucha destylacja pozwala na przeprowadzenie procesu rozkładu substancji organicznych, zawartych w odpadach, bez kontaktu z powietrzem. Pozwala to na ograniczenie emisji dioksyn i furanów do poziomu nie większego niż 2 % bardzo rygorystycznej normy obowiązującej w krajach Unii Europejskiej. W przypadku wysypiska śmieci ta wielkość wzrasta stukrotnie. Koszty stosowania tej technologii są porównywalne do ponoszonych przy tradycyjnych metodach utylizacji odpadów komunalnych.Tylko kto z kadencyjnych gospodarzy gminy będzie miał odwagę powiedzieć to mieszkańcom? Albo inaczej: który z opozycyjnych polityków będzie na tyle przyzwoity, by powstrzymać się przed naciśnięciem czerwonego guzika z napisem „śmieci”. Pewnie dlatego też radliński wykład na temat dobrodziejstw wynikających z zastosowania opisanej metody utylizacji odpadów komunalnych pozostanie bez echa.

Komentarze

Dodaj komentarz