I liga hokeja
I liga hokeja


Mecze z Naprzodem pokazały, że ekipa trenera Edwarda Miłuszewa robi kolosalne postępy. W pierwszej rundzie jastrzębianie dostali od swoich rywali z Janowa surową lekcję hokeja, przegrywając dwukrotnie (1:6 i 1:4). Tym razem role się odwróciły. Tylko w pierwszej tercji sobotniego meczu goście pokazali, że są faworytami rozgrywek. Od początku natarli na bramkę strzeżoną przez Piotra Jakubowskiego. Na szczęście bramkarz Czarnych Jastrzębi jeszcze raz udowodnił, że należy do najsilniejszych punktów drużyny. Jakubowski bronił w nieprawdopodobnych wręcz okolicznościach. Raz strzał napastnika Naprzodu zasłonił efektownym padem na lód Łukasz Materna.W 10. minucie jastrzębianie przeprowadzili kontrę. Podanie zza bramki Aleksandra Zujewa przejął Rafał Bernacki i z bliska wpakował krążek do bramki gości. Niestety z prowadzenia gospodarze cieszyli się niespełna trzy minuty. W odstępie zaledwie 53 sekund goście zdobyli dwa gole. Najpierw strzałem z bliska zespołową akcję janowian wykończył Marek Koszowski, a następnie na listę strzelców wpisał się Mariusz Ćmoczek.W drugiej tercji gospodarze rzucili się do zdecydowanych ataków. Raz po raz pod bramką dobrze broniącego Jacka Zająca dochodziło do ostrych spięć. W końcu w 25. minucie jastrzębianie wykorzystali grę w przewadze i Tomasz Malasiński efektownym uderzeniem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania. Zawodnicy Czarnych Jastrzębi lepiej wytrzymali ten mecz kondycyjnie. W końcówce drugiej tercji stworzyli jeszcze mnóstwo okazji do strzelenia gola. Wykorzystali tylko jedną. Świetną akcję Malasińskiego wykończył Piotr Poziomkowski, któremu po dokładnym dograniu kolegi z drużyny wystarczyło tylko odpowiednio dostawić kij.W ostatniej odsłonie gospodarze kontrolowali przebieg gry. Więcej uwagi zwracali na zabezpieczenie dostępu do własnej bramki niż na kolejne ataki. Wynik nie uległ już zmianie.Rewanż rozpoczął się dla gospodarzy niefortunnie. Już w 21. sekundzie gry Naprzód po strzale Marcina Węgrzyna objął prowadzenie. Na wyrównanie kibice, którzy niemal w komplecie wypełnili trybuny Jastora, czekali do 13. minuty. Wtedy to Zbigniew Wróbel umiejętnie strącił krążek do bramki po strzale z dystansu Damiana Kiełbasy. Kiedy w drugiej tercji Rafał Bernacki po profesorsku ograł Zająca i strzelił do pustej bramki, kibice zaczęli świętować awans Czarnych Jastrzębi na pozycję wicelidera. Niesieni gromkim dopingiem gospodarze w trzeciej tercji odwzajemnili im się jeszcze dwoma golami. Najpierw bramkarza Naprzodu zmusił do kapitulacji Sławomir Wieloch, a wygraną przypieczętował zaledwie 17-letni Tomasz Kulas.Na siedem minut przed końcem publiczność wstała z miejsc, obserwując „bokserski” pojedynek pomiędzy Tomaszem Maćkowiakiem i Łukaszem Kulikiem. Obaj zawodnicy za ten „popis” otrzymali kary meczu i już grzecznie powędrowali do szatni.(AK)Czarne Jastrzębie – Naprzód Janów 3:2 (1:2, 2:0, 0:0)Bernacki, Malasiński, Poziomkowski – Koszowski, ĆmoczekCzarne Jastrzębie – Naprzód Janów 4:1 (1:1, 1:0, 2:0) Wróbel, Bernacki, Wieloch, Kulas – WęgrzynCzarne Jastrzębie: Jakubowski – Makarow, Pastryk, Kulas, Zujew, Bernacki; Szynal, Szpyra, Polak, Wróbel, Kiełbasa; Gądek, Gromow, Wieloch, Malasiński, Poziomkowski; Materna, Obstarczyk, Maćkowiak, Bernaś, Maciejczyk (Kulas)

Komentarze

Dodaj komentarz