Zaczęło się obiecująco dla drużyny debiutującego w roli trenera Radosława Panasa. Goście zablokowali trzy pierwsze ataki jastrzębian i objęli prowadzenie 3:0. Szybko „zielono-czarni” doprowadzili do remisu (4:4). Od tej pory już niepodzielnie panowali na boisku. Przewaga gospodarzy sukcesywnie rosła. Zawodnicy Polskiej Energii mieli kłopoty ze skończeniem ataków, a jastrzębianie skrzętnie gromadzili punkty po kontrach. Kibice Jastrzębskiego Węgla po cichu obserwowali wydarzenia na boisku. Był to ich protest przeciwko ostatnim wydarzeniom – zwolnieniu trenera Igora Prielożnego i kompromitującej postawie drużyny w Rzeszowie.Dopiero w trakcie drugiego seta w hali rozległ się doping, do jakiego zostali przyzwyczajeni stali obserwatorzy występów drużyny Jastrzębskiego Węgla.Set został szybko rozstrzygnięty. Już po kilku minutach gry gospodarze prowadzili 7:1 i nic nie było w stanie zmienić losów tej partii. Podobnie wyglądał trzeci set. Rywale byli zbyt słabi, by postawić jakikolwiek opór drużynie trenera Ryszarda Boska. Po zaledwie 60 minutach gry było po meczu.(AK)
Komentarze