Na zdjęciu ks. Marek Noras
Na zdjęciu ks. Marek Noras

„O boskim pochodzeniu Kościoła” – odpowiedział kapłan. – A co pan powiedziałby na ten temat? – pyta ksiądz. „Ja – bardzo prosto – odpowiada uczony. Powiedziałbym tak: Weźcie 12 mężczyzn z Sérignan, uczcie ich przez trzy lata, następnie postawcie ich w Paryżu na Placu Zgody i każcie im mówić: Od dziś zakładamy nową religię. Następnie kazałbym parafianom badać, czy pozostałby jaki ślad po nich po upływie dwóch tysięcy lat. Głębokie i wymowne słowa. Trudno sobie czymkolwiek innym wytłumaczyć powstanie, założenie i trwanie Kościoła, gdy odrzuci się działanie nadprzyrodzone. O tym działaniu nadprzyrodzonym usłyszymy już w najbliższą niedzielę uczestnicząc w Mszy Świętej. Usłyszymy fragment Ewangelii według świętego Jana, w którym Jezus Chrystus zapewnia nas, że będzie prosił Boga Ojca o Ducha Pocieszyciela dla nas stanowiących Jego święty Kościół. Abyśmy tworząc wspólnotę nie czuli się sierotami, lecz czuli obecność Trzeciej Osoby Boskiej wśród nas w Kościele.

Problem rodzi się w momencie, kiedy człowiek musi odpowiedzieć sobie na pytanie czego szuka w kościele? Pewna grupa ludzi mówi, że wierzy w Pana Boga, ale odrzuca Jego Kościół. To często osoby, które Kościoła nie rozumieją. Nie wiedzą co jest zadaniem Kościoła. Dostrzegając tylko grzech ludzi stanowiących Kościół, odrzucają Go. Mają do tego święte prawo. Pan Bóg nikogo na siłę do Kościoła nie wciągnie. Pan Bóg daje wolną wolę, a więc także i możliwość wyboru.

Człowiek wierzący powinien w Kościele szukać spotkania z samym Chrystusem. Zmartwychwstały Pan, objawiając się Apostołom mówi do Nich: „Pokój Wam”. Pierwsze słowa skierowanego do zgromadzonego Kościoła w Jerozolimskim Wieczerniku!!! Wystraszeni Apostołowie potrzebują wewnętrznego spokoju, aby pójść i zaświadczyć, że Bóg kocha człowieka, aż po krzyż. Owo „Pokój wam” – to wizytówka naszego Pana Boga. Jakże ważny w życiu człowieka jest „święty spokój”.

W Starym Testamencie, w Pierwszej Księdze Królewskiej, znajdujemy fragment opowiadający o spotkaniu Pana Boga z prorokiem Eliaszem. Czytamy tam: „A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pan nie był w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pan nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu.” I właśnie tak relacjonuje autor natchniony obecność Pana Boga, który przychodzi w łagodnym powiewie.

Wystraszeni Apostołowie prawie wszyscy oddali życie za Jezusa głosząc prawdę o Jego zmartwychwstaniu. Trzeba i nam w spokoju szukać spotkania z Panem Bogiem, który przemieni nasze życie. Kiedy człowiek przychodzi do Kościoła ma mieć świadomość, że szuka spotkania z Nim. Ten, chce go pouczyć przez Słowo. Chce podpowiedzieć, jak ma człowiek żyć, aby osiągnąć niebo. Bóg chce człowieka umocnić przez Sakrament Eucharystii, aby to, co trudne w Jego nauczaniu, mógł człowiek zrealizować w swoim życiu. Pan Bóg szuka ciszy naszego serca, aby mógł tam zagościć i zmienić naszą codzienność. Pan Zmartwychwstały mówi do nas: „Spokojnie człowieku XXI wieku, cóż taki zagoniony jesteś?”. Czerwona lampka przy tabernakulum, jakby chciała nam zwrócić uwagę – zatrzymaj się człowieku. Odpocznij na chwilę w domu swego Stwórcy. A my ciągle szybko, szybciej, najszybciej, bo… Spieszymy nie wiadomo gdzie, nie wiadomo za czym. Duch Święty, który działa przez Kościół niech i nas napełni swoim spokojem, który pomoże nam odkrywać piękno życia. Tego mojego zatrzymania potrzebuje drugi człowiek, który stoi na mojej życiowej drodze. Tego zatrzymania potrzebują członkowie mojej rodziny, dla których ciągle nie mam czasu. Tego zatrzymania potrzebuję i ja sam, aby umocnić się duchowo i lepiej kochać.

Marek Noras


Z życia kościoła

Dnia 13 maja Kościół wspomina rocznicę Objawień Matki Bożej z Fatimy. W 1917 roku, gdy toczyła się I wojna światowa, rządy w Portugalii sprawował antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja – na obrzeżach miasteczka Fatima, w Dolinie Pokoju, Matka Boża zaczęła się ukazywać trojgu wiejskim dzieciom nieumiejącym jeszcze czytać. Objawienia miały miejsce od 13 maja do 13 października 1917 roku. Zakończyły się tzw. Cudem Słońca.

Maryja podczas objawień przedstawiła dzieciom 3 tajemnice. W jednej z tajemnic pokazała dzieciom wizję piekła i wzywała do modlitwy i nawrócenia. W drugiej zapowiedziała pokój na ziemi, gdy ludzie oddadzą się jej Niepokalanemu Sercu – podkreśliła, że konieczne jest nawrócenie Rosji. W trzeciej tajemnicy była mowa o kapłanie w bieli, który zginął od kul. Ta wizja wielu osobom przypomina zamach na Jana Pawła II w 1981 roku. Po zamachu z 13 maja Jan Paweł II poprosił o tekst tych objawień. Po opuszczeniu Polikliniki Gemelli oświadczył: „Zrozumiałem, że jedyną drogą uniknięcia wojny, uratowania świata przed ateizmem, jest nawrócenie Rosji zgodnie z fatimskim orędziem”. Orędzie Maryi porusza serce. Oto najważniejsze myśli z przesłania Maryi: „Nie trać odwagi, nie opuszczę cię nigdy. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która zaprowadzi cię do Boga”; „Odmawiajcie różaniec codziennie, abyście uprosili pokój dla świata i koniec wojny”. Ta ostatnia myśl niech nam towarzyszy każdego dnia.


Mali bohaterowie Fatimy

Łucja urodziła się 22 marca 1907 roku w Aljustrel, w Portugalii. 13 maja 1917 roku, wraz z kuzynami Franciszkiem i Hiacyntą, doświadcza pierwszego objawienia się Matki Bożej w Cova da Iria (Dolina Pokoju). Podczas kolejnego widzenia Łucja otrzymuje od Maryi misję: „Ty jednak zostaniesz tu przez jakiś czas. Jezus chce posłużyć się tobą, aby ludzie mnie poznali i pokochali. Chciałabym ustanowić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca”.

3 października 1934 roku składa śluby wieczyste w Zgromadzeniu Sióstr św. Doroty. 25 marca 1948 roku za specjalnym pozwoleniem Piusa XII wstępuje do karmelitanek bosych w Coimbrze. Przyjmuje imię siostry Marii Łucji od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi. Umiera 13 lutego 2005 roku w klasztorze w Coimbrze.


Biblijny cytat tygodnia

„A powiadam wam: Kto się przyzna do mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i ja wobec aniołów Bożych. Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone.”

Ewangelia według św. Łukasz 12,8-10


Humor z duchownymi

Malarz, którego aspiracje znacznie przewyższały talent, portretował papieża Leona XIII. Po zakończeniu żmudnej pracy poprosił, by papież zaproponował jakąś sentencję pod wizerunkiem.

- Proszę wziąć tekst z Ewangelii według świętego Mateusza 14 rozdział wers 27, dodając moje imię.

W domu artysta otworzył Biblię na wskazanym fragmencie i przeczytał: „Nie bójcie się, to ja jestem”.

Komentarze

Dodaj komentarz