Na zdjęciu ks. Marek Noras
Na zdjęciu ks. Marek Noras

Kilkanaście lat temu u brzegów Florydy znaleziono na dnie morza, w zatopionych niegdyś statkach hiszpańskich, złoto, srebro i drogie kamienie na sumę półtora miliona dolarów. Oblicza się, że wzdłuż brzegów Florydy, w oceanie zatopionych jest ponad 1200 statków, a wartość skarbów w nich zawartych wynosi przynajmniej 400 milionów dolarów. A obok tego ileż jest zakopanych, ukrytych, czy zagubionych skarbów z okresu różnych wojen na całej ziemi? Raz po raz wykopuje się przypadkowo i znajduje takie czy inne monety, naczynia, przedmioty…

Gorączka złota istniała nie tylko w Ameryce, kiedy to odkryto złoża złota w Kalifornii i tysiące ludzi porzucało pracę, domy, rodziny i pędzili na zachód, by się wzbogacić. Istniała i istnieje wszędzie: zarówno u dorzecza Tanganiki w Afryce, jak i w różnych grotach podziemnych; w Europie i w Afryce, na pustyniach i pod biegunami. Ludzie wynajdują tysiące możliwości, by zdobyć skarb, majątek i znaleźć szczęście. Najczęściej jednak nie znajdują. A nawet gdy znajdują, często żyją i umierają nieszczęśliwi.

Św. Franciszek z Asyżu szedł pewnego razu poprzez lasy z bratem Jałowcem. Towarzysz, słysząc śpiew ptaków, zwołał: Jak szczęśliwe są ptaki w powietrzu i zwierzęta na ziemi i ryby pływające w wodzie… Bracie Franciszku, a dlaczego ludzie nie są tak szczęśliwi jak one? Bo ptaki, zwierzęta i ryby są stworzone dla tego świata i dlatego są szczęśliwe – odpowiedział święty. Ludzie nie są stworzeni dla tego, lecz dla tamtego świata i dlatego nie mogą być tu szczęśliwi.

Jakże piękna jest myśl św. Franciszka, który przypomina nam o prawdziwym szczęściu człowieka. To szczęście, które spotyka człowieka tutaj na ziemi, jest namiastką szczęścia, które ma nas spotkać, kiedy przekroczy człowiek bramę wieczności. Będąc tutaj na ziemi w drodze mamy czynić wszystko, aby osiągnięcie Królestwa Bożego traktować jako najważniejsze zadanie do spełnienia.

Tak jak zwykły śmiertelnik wyrzeka się wszystkiego, aby posiąść drogocenną perłę, tak my mamy wyrzec się szczęścia tego świata, aby zasłużyć na szczęście wieczne. Kiedy człowiek uświadomi sobie prawdę, że przemija czas jego pobytu na tym świecie i nic z tego świata nie zabierze na drugą stronę, zacznie się starać, aby było za co „wykupić” drogocenną perłę po drugiej stronie. Innymi słowy, aby na Królestwo Niebieskie sobie zasłużyć. To z czym pójdziemy na drugą stronę to miłość. To właśnie ona ma przeogromną wartość. Dlatego tutaj i teraz, w świecie, który jest nam dany na czas jakiś, mamy zabiegać o Królestwo Niebieskie ćwicząc się w miłości. Ów człowiek z Ewangelii, który znalazł drogocenną perłę w ziemi, poszedł, sprzedał co miał i kupił skrawek ziemi, aby stać się właścicielem drogocennej perły. Poświęcił wszystko, co miał, aby posiąść szczęście.

Przed laty młodzież oazowa śpiewała pieśń: „Szukajcie wpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a wszystko inne będzie wam przydane, Alleluja, alleluja”. Niech słowa tej pieśni towarzyszą i nam w drodze do prawdziwego, szczęśliwego celu!

ks. Marek Noras


Żywoty Świętych

Założyciel zakonu jezuitów Ignacy Loyola

"Wielce się opłaca przeszkodzić jednemu nawet grzechowi, choćby za cenę wszystkich trudów i trosk tego życia".

Dnia 31 lipca w liturgii Kościoła wspomnienie św. Ignacego z Loyoli. To wybitny myśliciel Kościoła. Urodził się przed 23 października 1491 w Loyoli, a zmarł 31 lipca 1556 w Rzymie. Święty Kościoła katolickiego, duchowny, wybitny teolog, prezbiter i założyciel zakonu jezuitów. Jego dewizą była łacińska sentencja Ad maiorem Dei gloriam (Ku większej chwale Boga). Pisząc swoje sentencje pragnął On kształtować młode pokolenie zakonników, ale Jego myśli mają tak bogatą treść, że dają do myślenia także każdemu, kto pragnie kroczyć drogą nauki Jezusa Chrystusa. W to Jego liturgiczne wspomnienie rozważmy powyższą sentencję. Przypomina nam ona o tym, że w życiu jesteśmy odpowiedzialni także za drugiego człowieka. Za jego zbawienie. Wiadomo, że przeszkodą do zbawienia jest nasz grzech. Dlatego nie mogę poprzestać na tym, że sam grzechu się wystrzegam, ale muszę także dołożyć wszelkich starań, aby w walce duchowej o czystość sumienia dopomóc także mojemu bratu, który walczy z pokusą.


Biblijny cytat tygodnia

Zyski płynące z szukania mądrości

Pojmiesz sprawiedliwość

„On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność - i każdą dobrą ścieżkę, gdyż mądrość zagości w twym sercu, wiedza ucieszy twą duszę. Rozwaga pilnować cię będzie, roztropność na straży twej stanie.

Ustrzeżesz się zła...

Ustrzeże cię od drogi występku, od ludzi mówiących przewrotnie, co opuścili ścieżki prawości, by chodzić mrocznymi drogami – radością ich czynić nieprawość, ze zła, przewrotności się cieszą, bo drogi ich pełne są fałszu i błądzą po swoich ścieżkach.”

Księga Przysłów 2,8 – 15


Humor z duchownymi

Jeden z proboszczów, bardzo wyrozumiały nawet dla tych, którzy latami nie byli u spowiedzi (dowód: zawsze długie kolejki przy jego konfesjonale), opowiedział zdarzenie. Otóż dwóch kolegów – chyba się zmówili – przyszło do spowiedzi. Ksiądz miał problem z pokutą, ale w końcu tak zdecydował:

- W najbliższym czasie idzie pielgrzymka do Piekar, proszę iść także, ale pieszo. Do butów dajcie grochu, aby pokuta była skuteczniejsza.

Kiedy uszli już szmat drogi, jeden cały zlany potem siada w rowie i mówi do kolegi:

- Ty, jo już nie moga iść dalej, mie tyn groch gniecie i mom już waserblazy, a ty idziesz prosto i jeszcze sie uśmiechosz.

A kolega na to:

- Bo jo sie tyn groch uwarzoł i mom w szczewikach ciaplyta.

Komentarze

Dodaj komentarz