GKS Jastrzębie
GKS Jastrzębie

Jastrzębianie rozegrali kolejny mecz o mistrzostwo II ligi. Tym razem podopieczni Piotra Dziewickiego podejmowali przy ul. Harcerskiej rezerwy Lecha Poznań. Gości reprezentowali głównie wychowankowie Akademii, ale w składzie pojawiło się także kilku weteranów z ekstraklasowych boisk m.in. Szymon Pawłowski. Po siedmiu rozegranych kolejkach obie ekipy miały na swoim po osiem punktów. Jastrzębianie w tym spotkaniu musieli sobie radzić bez dwóch podstawowych zawodników –Borunia oraz Guilherme, którzy pauzowali z powodu zbyt dużej liczby kartek.
Mecz w I połowie był bardzo wyrównany. Niestety, emocji było jak na lekarstwo. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie okazji, aby otworzyć wynik spotkania. Dużo było biegania, ale jeszcze więcej chaosu i niecelnych zagrań. 
Po zmianie stron było trochę lepiej. Jastrzębianie mieli kilka okazji do zdobycia bramki, ale ich nie wykorzystali, co ostatecznie się zemściło. W końcówce dwa razy do siatki trafił Pacławski i to goście cieszyli się ze zwycięstwa. Miejscowi mecz kończyli w ósemkę. Z czerwonymi kartkami boisko opuścili Vaz, Lech i Zakharchenko. 
16 września piłkarze z Jastrzębia rozegrają mecz wyjazdowy. GKS pojedzie do Kołobrzegu, gdzie zmierzy się z miejscową Kotwicą. Początek o godz. 17:30. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Jakub Trojanowski, zawodnik GKS-u

Moim zdanie przy pierwszej bramce dla Lecha byłem faulowany. Nawet trener bramkarzy z Poznania, powiedział, że wystarczy mieć jedną rękę na piłce i wtedy na się kontrolę nad nią. Zawodnik gości jadąc wślizgiem zabrał mnie razem z piłką. Jak mówiłem wg mnie to był faul, ale decyzji sędziego już nie zmienimy. Patrząc na cały mecz, uważam, że wynik jest bardzo niesprawiedliwy. Mieliśmy swoje dobre okazje, gdybyśmy wykorzystali chociaż jedną z nich, ten mecz ułożyłby się inaczej. Nie przypominam sobie, żebym kiedyś grał w meczu, w którym aż trzech zawodników z mojej drużyny wyleciało za czerwone kartki. Mamy teraz ciężki terminarze przed sobą, liczę jednak, że się odblokujemy i zaczniemy wygrywać. 

Michał Bednarski, zawodnik GKS-u
W takim meczu to jeszcze nie występowałem. W pewnym momencie, gdy graliśmy w ośmiu, nie wiedziałem, gdzie biegać. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich okazji, szczególnie tej z 60. minuty, gdzie cztery razy strzelaliśmy na bramkę rywala. Z czego ja dwa razy, to powinna być bramka. W mojej opinii to był kluczowy moment tego spotkania. Musimy poprawić swoją skuteczność, jeżeli chcemy punktować. Nie wiem też dlaczego sędzią nie uznał bramki, którą zdobyliśmy. Raz mówił, że był spalony, później że faul. Nie rozumiem. Uważam, że nasza drużyna ma spory potencjał, jest uzdolniona młodzież i kilku doświadczonych graczy. Musimy stworzyć bandę i wtedy będziemy regularnie punktować. 

GKS Jastrzębie - Lech II Poznań 0:2 (0:0)
Bramki
: Norbert Pacławski (87., 94.)
GKS: Trojanowski - Lech, Kozłowski, Zakharchenko, Kiebzak, Rogala, Jadach (46. Vaz), Fietz (52. Maszkowski), Kargul-Grobla, Zych, Bednarski.
Czerwone kartki: Vaz, Lech, Zakharchenko

Komentarze

Dodaj komentarz