Dominik Gajda
Dominik Gajda

Piłkarze z Rybnika, po odczarowaniu stadionu przy ul. Gliwickiej i zwycięstwie nad MKS-em Lędziny, pojechali na kolejny mecz do Czechowic-Dziedzic, gdzie rywalizowali z MRKS-em. Podopieczni Dawida Jóźwiaka w obecnej kampanii bardzo dobrze radzą sobie w delegacji. W trzech wyjazdowych meczach zebrali siedem punktów. Kibice Zielono-Czarnych liczyli, że ich ulubieńcy utrzymają status niepokonanych na wyjeździe. 
Spotkanie w Czechowicach rozpoczęło się dla rybniczan idealnie. Już w 7. minucie, po kontrataku, na listę strzelców wpisał się David Ubong James. Później więcej z gry mieli gospodarze, ale ROW dobrze grał w obronie i szybko zapobiegał potencjalnym problemom pod swoją bramkę. W końcu miejscowi wyrównali, po tym jak rzut karny wykorzystał Szymon Kubica. Po zmianie stron podopieczni Jóźwiaka ponownie wyszli na prowadzenie, po tym jak ładnym strzałem bramkarza z Czechowic pokonał piętnastoletni Paweł Chłodek. Do ostatniego gwizdka gospodarze dążyli do odrobienia strat, ale to ROW miał lepsze okazje, aby zamknąć ten mecz. Kibice nie zobaczyli jednak więcej bramek i ostatecznie to rybniczanie cieszyli się z wygranej 2:1. Warto dodać, że w składzie ekipy z Rybnika znalazł się, pierwszy raz w tym sezonie, Marek Krotofil.  
O kolejne ligowe punkty rybniccy piłkarze powalczą już w piątek 22 września. Wtedy to na swoim stadionie będą rywalizować z Orłem Łękawica. Początek tego spotkania o godz. 19. 

PO MECZU POWIEDZIELI 
Dawid Jóźwiak, trener ROW-u

To był ciężki mecz, podobny do tego w Ustroniu. Drużyna z Czechowic chciała grać w piłkę, a my lubimy takie sytuacje, ponieważ w takim układzie gra nam się łatwiej. Udało nam się szybko wyjść na prowadzenie, później to gospodarze przejęli kontrolę na boisku, ale długo nie stwarzali zagrożenia pod naszą bramką. Dobrze w naszej bramce spisywał się bramkarz. Straciliśmy bramkę po rzucie karnym, ale w II połowie odzyskaliśmy prowadzenie. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy kolejnych, dobrych sytuacji strzeleckich, bo ten mecz mogliśmy rozstrzygnąć dużo szybciej. Bardzo cieszą nas kolejne punkty. Będziemy chcieli wygrać następny mecz, ponieważ – paradoksalnie, dużo trudniej idzie nam zdobywanie punktów na swoim stadionie. Mamy nadzieję, że będziemy kontynuować naszą passę zwycięstw. Na dzień dzisiejszy jesteśmy zadowoleni z miejsca w ligowej tabeli, ale cały czas walczymy o utrzymanie, bo to będzie bardzo ciężki sezon, w związku z reorganizacją rozgrywek. Cieszymy się, że do drużyny wrócił Marek Krotofil. Nie w każdym meczu będziemy mogli z niego skorzystać, ale pod dzisiejszą nieobecność Pawła Mandrysza, swoim doświadczeniem i umiejętnościami bardzo nam pomógł, niewiele brakło, a zdobyłby nawet bramkę w swoje dzisiejsze urodziny. 

Jan Janik, kapitan ROW-u
Był to typowy mecz walki, bardzo fizyczny. Naszej drużynie należą się ogromne słowa uznania za determinacją i chęć zwycięstwa. Zagraliśmy bardzo dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy. Teraz trzeba zrobić wszystko, aby wygrać kolejne spotkanie, które rozegramy na własnym stadionie. Mam nadzieję, że uda nam się potrzymać passę zwycięstw. 

MRKS Czechowice-Dziedzice – ROW 1964 Rybnik 1:2 (1:1)
Bramki
: Szymon Kubica (30.k) – David Ubong James (7.), Paweł Chłodek (56.) 
ROW: Dominik Stanny, Jan Janik, Kacper Piekarski, Szymon Balcer, Marek Krotofil (77. Kasjan Szewieczek), Oskar Brzeziński, Paweł Chłodek, Salvador Pryka (83. Fabian Włodarczyk), David Ubong James (90. Tomasz Tomasik), Jakub Kuczera, Wiktor Piejak (85. Arystydes Pachucy)
 

Komentarze

Dodaj komentarz