Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne

Policja w Gliwicach potwierdziła dramatyczne wydarzenia, które miały miejsce przy ul. Kozielskiej. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o obecności młodej osoby na parapecie okna na ósmym piętrze jednego z bloków. Bez wahania policjanci rozpoczęli akcję ratunkową, wezwali również straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe.

Nie czekając na windę, z determinacją wbiegli schodami, by jak najszybciej dotrzeć na miejsce. Szczęśliwie, przybyli na czas – klucz do mieszkania posiadał współlokator, który był w trakcie otwierania drzwi. Dzięki temu, stróże prawa natychmiast zyskali dostęp do mieszkania, gdzie usłyszeli głośny płacz. Zarys kobiety była widoczna przez firany, a ona sama była wychylona całym ciałem poza okno.

Kobieta, nieświadoma obecności policjantów, płakała. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania, delikatnie usuwając przeszkadzające przedmioty. Gdy zauważyli, że kobieta przechyla się już na zewnątrz, chwycili ją i wciągnęli z powrotem do mieszkania.

Próba komunikacji była wyjątkowo trudna, ponieważ młoda obywatelka Ukrainy nie mówiła po polsku i była w stanie silnej depresji. Dwudziestoletnia kobieta, będąca w bardzo złym stanie psychicznym, została przekazana załodze ratownictwa medycznego i niezwłocznie przewieziona do szpitala.

Komentarze

Dodaj komentarz