Wybory parlamentarne w Polsce kolejny raz przejdą do historii dzięki wielkiej mobilizacji obywatelek i obywateli naszego kraju. Frekwencja większa niż w '89, co czyni obecne wybory wyjątkowe. Zachwycałam się cały dzień przebitkami z lokali wyborczych, w wiadomościach i portalach społecznościowych. Jestem pod ogromnym wrażeniem tak wspaniałej mobilizacji. Lata działań aktywistycznych pod tym względem nie poszły na marne. Opozycja również zmobilizowała siły. Główną zasługą to była złość na obecną wtedy władzę. Dosłownie osiem lat niszczenia tego kraju, kpin i pogardy do obywatelek i obywateli. Odbierania godności osobom z niepełnosprawnościami i wielu innych grup społecznych, którzy zostali pokrzywdzeni. Rozgoryczenie narastało z każdym rokiem. Lata mijały w wojnie polsko-polskiej aż do dnia 15 października. Ale czy na pewno?
To, co przed nami jest nie znane, partia PiS wygrała większością, lecz to zjednoczona opozycja ma więcej mandatów. Więc kto będzie rządził, jak na razie, jest niepewne. Nie wiemy, kogo Prezydent wyznaczy na premiera i do jakich roszad może dojść. Fajne są obietnice przed wyborami, lecz czy ich dotrzymają? Czy opozycja wzajemnie się nie pogryzie? Tego nie wiemy więc najbliższe dwa trzy miesiące to czas niepewności. Chciałabym się cieszyć, lecz te ostatnie osiem lat pokazało nie raz, że za rządu PiS wszystko może się wydarzyć.
Będzie to dla wielu trudny czas, nadchodzi zima i święta, rodzinne spotkania, które coś czuje nie obejdą się bez trudnych dyskusji politycznych. Galopujące ceny żywności, opału, prądu czy też wody jeszcze mocniej dają się we znaki. Przed nowym rządem wiele wyzwań i trudnych decyzji, które nie przyjdą tak łatwo. Jeśli nie zacznie się wszystko układać w miarę dobrze, obawiam się, że dojdzie do kolejnych frustracji i niezadowolenia obywateli. Trochę to wszystko brzmi może pesymistycznie, lecz to tylko ostrożność ze skrytą nadzieją na lepsze jutro.
Hanna Kustra
Komentarze