M. Koczy / UM Rybnik
M. Koczy / UM Rybnik

30 października Rybnik zagościł na łamach pierwszych stron portali informacyjnych i newsowych telewizji. Wszystko dlatego, że jako pierwsze miasto na Śląsku, a drugie w Polsce, uruchomiło stację do tankowania chyba najbardziej przyjaznego paliwa dla środowiska, jakim jest wodór. Już dzisiaj ten pierwiastek określa się jako energie przyszłości. Otwarcia inwestycji zlokalizowanej przy ulicy Budowlanych towarzyszyła duża pompa. Nie mogło być zresztą inaczej nie tylko z uwagi na doniosłość chwili, ale także na fakt, że inwestorem strategicznym tego przedsięwzięcia jest grupa Polsat, a kto jak nie telewizja potrafi skraść show przy tego typu okazji. Ceremonii otwarcia wodorowej stacji towarzyszyła więc orkiestra górnicza, która zagrała Odę do radości Ludwika Beethovena. W uroczystości wzięli udział również samorządowcy z prezydentem Piotrem Kuczerą na czele, szef telewizji Polsat Zygmunt Solorz-Żak i Maciej Stec, Wiceprezes Zarządu Grupy Polsat Plus, Maciej Koński, Członek Zarządu PGE PAK Energia Jądrowa, Ireneusz Zysk wiceminister Klimatu i Środowiska oraz Pełnomocnika Rządu ds. Odnawialnych Źródeł Energii, a także Łukasz Kosobucki Prezes Zarządu Komunikacja Miejska Rybnik Sp. z o.o. i Ewelina Włoch, Naczelnik Wydziału Cyfryzacji i Nowych Technologii Urzędu Miasta Rybnika.

Niejako w nawiązaniu do granej przez orkiestrę melodii Piotr Kuczera wskazał, że otwierana inwestycja stanowi olbrzymi krok naprzód dla całego regionu i jest jednocześnie świadectwem, jak bardzo innowacyjnym miastem jest Rybnik, ale z drugiej strony, że miejscowość ma górniczą tożsamość. To powiązanie troski o środowisko naturalne będącej jednocześnie świadectwem wiary w europejskie wartości oraz walki o industrialną spuściznę manifestowaną, chociażby tworzeniem Parku kulturowego, jest ostatnimi czasy janusową twarzą miejscowości. - Transformacja Rybnickiego Okręgu Węglowego w Rybnicki Okręg Wodorowy powoli staje się faktem - wskazał włodarz stolicy Subregionu Zachodniego - Mamy ambicje stania się ośrodkiem nowoczesnych technologii opartych o zrównoważone, efektywne źródła zielonej energii. Otwierana dziś inwestycja - druga w Polsce (po Warszawie) ogólnodostępna stacja tankowania wodorem – jest jednym z elementów składających się na zieloną transformację Rybnika, czyli przechodzenia na czyste źródła energii – zaznaczył Piotr Kuczera.

Pierwszego tankowania dokonał nie kto inny jak gwiazda telewizji ze słoneczkiem, czyli Krzysztof Ibisz. Lubiany przez miliony Polaków prezenter telewizyjny zwrócił uwagę na to, że nowe paliwo tankujemy nie na litry jak benzynę, ale na kilogramy. Sam proces napełnienia baku trwa jedynie kilka minut (co stanowi dużą przewagę np. nad pojazdami elektrycznymi, które trzeba ładować dużo dłużej). Uchwyt od pistoletu w czasie tankowania jest zimny, ponieważ wodór w dystrybutorze przechowywany jest w temperaturze -40 stopni Celsjusza.  Agnieszka Skupień z rybnickiego magistratu mówi, że: - Stacja jest w pełni samoobsługowa, dystrybutor z ciśnieniem 700 bar jest przeznaczony do tankowania samochodów, a ten o ciśnieniu 350 bar - autobusów. Wodór do stacji jest dostarczany przy pomocy wodorowozów, które przewożą jednorazowo nawet 1000 kg H2. 

Dlaczego wodór?

Maciej Stec z grupy Polsat Plus wyjaśnia, na czym polega fenomen pojazdów wodorowych: - Samochody wodorowe są wyposażone w silnik elektryczny tak jak samochody elektryczne na baterie, ale właśnie różnicą jest sposób dostarczania energii. Samochody, które powszechnie rozumie się, jako elektryczne są napędzane z wielkich baterii, a samochód wodorowy ma swoją własną „małą” elektrownię i ich nie potrzebuje. W ogniwie paliwowym wodór łączy się z tlenem z powietrza i na bieżąco jest produkowana energia. Samochód wodorowy ma jedynie małą baterię, kilkadziesiąt razy mniejszą niż samochody elektryczne na baterie, która jedynie odzyskuje energię z hamowania. Silnik elektryczny w samochodzie wodorowym jest napędzany prądem, który wytwarza się w czasie jazdy. Samochód wodorowy jeżdżący na zielony wodór nie dość, że nie emituje spalin, to jeszcze oczyszcza powietrze  – nadmienia Maciej Stec. Menadżer wskazuje na najbardziej chyba istotny element całej układanki - ekologię. Fakt, że samochody nie emitują spalin będących składnikiem smogu duszącego już dzisiaj wielkie metropolie, to prawdziwa rewolucja. Rybnik nie tylko jest pionierem tej rewolucji na polu tankowania paliwa przyszłości, dokonał także prawdziwego skoku naprzód, jeśli chodzi o flotę transportu publicznego. Miasto zakupiło 20 nowych autobusów wodorowych, które będą istotną składową taboru. Agnieszka Skupień z rybnickiego magistratu wskazuje, że inwestycja ta nie kosztowała mieszkańców zbyt wiele (oprócz wysiłków pracowników urzędu), ponieważ pozyskane zostały środki zewnętrzne pochodzące z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości dość zawrotnej sumy 45,5 milionów zł. Wsparcie przez NFOŚiGW ramach konkursu „Zielony Transport Publiczny” jest jednym z najwyższych w Polsce. Autobusy, które wyjechały na rybnickie ulice są owocem pracy konstruktorów z firmy PAK-PCE Polski Autobus Wodorowy Sp. z o.o. 

1

Komentarze

  • Mario2023 08 listopada 2023 18:35Szkoda, że nikt nie powiedzioł, że ta tanksztela , to je do autobusów i do najbogatszych miyszkańców Rybnika. Przeca nojtońsze auto na wodór kosztuje wele 300tyś złotych. Jak sprzedom mojigo opla abo audika, to styknie mi na to, żeby se kupić kierownica do tago auta. Chyba pryndzy świtna, za nim takie auto byda se mogł kupić.

Dodaj komentarz