Wczoraj po południu miała miejsce uroczystość zaprzysiężenia Mateusza Morawieckiego na stanowisko Prezesa Rady Ministrów przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Tym samym, Morawiecki rozpoczyna kolejną kadencję jako lider rządu Polski.
W nowym rządzie, który został także powołany przez prezydenta, doszło do zmian w obsadzie ministerialnej. Mariusz Błaszczak utrzymał stanowisko Ministra Obrony Narodowej, natomiast Marlena Maląg objęła kierownictwo nad Ministerstwem Rozwoju i Technologii. Dorota Bojemska, znana ze swojej działalności społecznej, została ministrem rodziny i polityki społecznej.
Wśród innych istotnych zmian, Szymon Szynkowski vel Sęk objął kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a Paweł Szefernaker, wcześniej wiceminister, został szefem MSWiA. Marzena Małek awansowała na szefową Ministerstwa Aktywów Państwowych, z kolei Andrzej Kosztowniak został ministrem finansów. Resortem Edukacji i Nauki pokieruje Krzysztof Szczucki.
Nowymi twarzami w rządzie są także Alvin Gajadhur, który przejął Ministerstwo Infrastruktury, Anna Łukaszewska-Trzeciakowska na czele Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Dominika Chorosińska, która objęła Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W kluczowych rolach ministerialnych znaleźli się również Anna Gembicka w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Danuta Dmowska-Andrzejuk kierująca resortem sportu i turystyki, Marcin Warchoł jako minister sprawiedliwości oraz Ewa Krajewska, nowa minister zdrowia.
Ponadto Izabela Antos została szefową Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a Jacek Ozdoba objął stanowisko ministra-członka Rady Ministrów.
To powołanie nowego rządu nastąpiło po wyborach parlamentarnych z 15 października, w których Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zdobyło 194 mandaty. Platforma Obywatelska, Polska 2050, Polskie Stronnictwo Ludowe i Nowa Lewica utworzyły koalicję, proponując Donalda Tuska na stanowisko premiera.
Ponad połowa ministrów to kobiety
W trakcie niedawnej ceremonii zaprzysiężenia nowego rządu, Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę na przełomowy skład Rady Ministrów. Po raz pierwszy od przemian demokratycznych w Polsce po 1990 roku, ponad połowa członków gabinetu to kobiety, co stanowi rekord w historii kraju.
- Dziś obejmujecie Państwo niezwykle odpowiedzialne polityczne funkcje prowadzenia polskich spraw. Ogromnie budujące jest to, jak wiele kobiet jest w składzie nowego rządu. To także bardzo młody gabinet. To czas wielkich wyzwań i powinny one być podjęte przez ludzi energicznych, mających umiejętności i doświadczenie. Potrzebujemy nowych impulsów; wiemy, jakie są ambicje naszego społeczeństwa. Trzeba im sprostać, a jednocześnie w sposób zrównoważony rozwijać kraj - mówił Prezydent RP, Andrzej Duda.
Co teraz? Wotum zaufania raczej niemożliwy
Po ceremonii zaprzysiężenia i oficjalnym powołaniu nowego rządu przez Prezydenta Andrzeja Dudę, Premier Mateusz Morawiecki stoi przed kolejnym ważnym etapem - przedstawieniem Sejmowi programu rządowego. Ta procedura, zwyczajowo określana jako exposé, jest nie tylko tradycją, ale też istotnym elementem procesu legislacyjnego w Polsce.
W ciągu najbliższych dwóch tygodni, premier Morawiecki będzie musiał szczegółowo wyłożyć plany i kierunki działań nowego rządu. Exposé stanowi platformę dla premiera do zaprezentowania priorytetów i wizji rozwoju kraju, jak również do odpowiadania na pytania i wątpliwości posłów.
Kolejnym krokiem po exposé jest uzyskanie wotum zaufania dla Rady Ministrów. Sejm uchwala wotum zaufania bezwzględną większością głosów, co oznacza, że potrzebna jest zgoda większości obecnych posłów. Jeśli wszyscy posłowie będą obecni na sali obrad, do uchwalenia wotum zaufania niezbędna jest większość 231 głosów.
Ten moment jest szczególnie istotny w kontekście ostatnich wyborów parlamentarnych, w których Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty, co nie daje większości umożliwiającej samodzielne rządzenie. Tym samym, zdobycie wotum zaufania będzie wymagało znalezienia wsparcia wśród posłów spoza własnej partii.
W przypadku nieuzyskania wotum zaufania, konstytucja Polski przewiduje, że inicjatywę w tworzeniu nowego rządu przejmie Sejm, a kandydata na premiera może zgłosić grupa co najmniej 46 posłów.
Komentarze