fot. Leszek Iwulski
fot. Leszek Iwulski

Sztolnia ćwiczebna w Powiatowym Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wodzisławiu Śląskim otworzyła swoje podwoje dla zwiedzających. W sobotę od godz. 9 przez teren szkoły przewinęło się ponad 1500 osób. Jednocześnie pod ziemią przebywało ponad 150 osób. Każda z sześciu grup zwiedzających liczyła po 25 osób i każda z nich miała swojego przewodnika.

Jest to zespół wyrobisk górniczych, które znajdują się kilka metrów pod ziemią i imitują podziemia kopalni. Atmosfera tu panująca przypomina tę, która jest kilkaset metrów pod ziemią w prawdziwych wyrobiskach. Tu również zastosowano obudowę stalowo łukową lub murową. Jest tu system wentylacji lutniowej (czyli instalacja służąca do przewietrzania ślepych wyrobisk składająca się z połączonych rur metalowych, płóciennych lub z tworzyw sztucznych), Można tu zobaczyć również tamy drewniane lub stalowe tamy wentylacyjne. W sztolni znajduje się system rurociągów. Jest ona oświetlona. Na jej terenie można zaznajomić się z działaniem wielu maszyn górniczych takich jak: kombajn górniczy, przenośnik zgrzebłowy, czy kombajn chodnikowy.

- Sztolnia przeznaczona jest przede wszystkim dla górników, ale nie tylko. Mają co robić tam także elektrycy, czy mechanicy. Dokładnie tak samo jest na kopalni. Kopalnie bardzo chętnie rekrutują naszych uczniów po różnych kierunkach. Każda branża ma pod ziemią co robić. Sztolnię wybudowała kopalnia, bo to była szkoła przyzakładowa. Był to pierwszy i największy sponsor tej szkoły. Z czasem to się zmieniło. Dzisiaj kopalni już nie ma, a szkoła i sztolnia przetrwały. Oprócz nauki na sztolni uczniowie zdają też egzamin zawodowy, który polega na tym, że dostają zadanie egzaminacyjne na przykład rozbudowują chodnik, albo robią przeróbkę rurociągu. Wszystkie te zadania, które później mogą wykonywać w pracy. Mają na to od dwóch do trzech godzin - powiedział nam Wiesław Pawlica, zastępca dyrektora PCKZiU do spraw kształcenia zawodowego.

Dzięki uprzejmości i wiedzy oprowadzającego Dariusza Malarczyka można było dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat w pełni wyposażonego warsztatu elektrycznego, sprężarki, ładowarki zasięrzutnej, wozów kopalnianych, czy załadowni z kolejką. Przewodnik nie tylko kompetentnie przedstawił każdy element pracy w sztolni, ale także z przekonaniem mówił o ciężarach, znojach, zagrożeniach w pracy górnika.

Sztolnia to nie wszystko, chociaż to tam zmierzała większa część z setek ludzi, którzy tego dnia odwiedzili PCKZiU. Tam szkraby mogły zrobić zdjęcie ze skarbnikiem, chociaż wcześniej miały okazję sfotografować się ze Świętym Mikołajem i aniołkiem. Centrum 2 grudnia pokazało wszystkie swoje atuty. Dzieci z opiekunami mogły podziwiać pracownie elektryczną, mechatroniczną, czy też automatyczną. Na wejściu mogły one wykonać dla siebie górnicze czako, w którym zwiedzały sztolnię. Wśród najmłodszych zwiedzających wielką furorę robił robot NAO, który potrafił się gimnastykować, mówić, a nawet robić pompki.

- Szkoła się zmienia. Zmienia się tak samo, jak rynek pracy. Samym kopalniom nie zależy już wyłącznie na górnikach. Może nawet więcej dzisiaj potrzebują elektryków i mechaników - dodaje Wiesław Pawlica.

Historia szkoły związana jest nieodłącznie z historią górnictwa. Została założona w 1972 r. jako placówka przyzakładowa dla kopalni węgla kamiennego 1 Maja. Sztolnia dla przyszłych adeptów górnictwa natomiast została otwarta w 1984 r. Liczy sobie ona ponad 550 metrów długości. Oprócz funkcji edukacyjnych jest to również modelowy obiekt do zwiedzania. Centrum zwiedzały już wycieczki i delegacje z Mongolii, Chin, obu Ameryk, czy Korei.

Komentarze

Dodaj komentarz