Zima przynosi ze sobą obrazki zacisznego spokoju, ale również ukryte zagrożenia. 3 lutego, tuż przed godziną piętnastą, doszło do dramatycznego wypadku, który przypomniał o surowych realiach zimowej aury. Cienki lód, mający zaledwie 3 cm grubości, nie wytrzymał ciężaru człowieka, co doprowadziło do tragicznego w skutkach wypadku na lodowatym akwenie.
W reakcji na sygnał alarmowy, na miejsce zdarzenia przybyło 18 strażaków z pięciu zastępów, w tym OSP Szeroka, wspierani przez policję, ratownictwo medyczne oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pomimo trudnych warunków, związanych z niestabilnością lodu, który załamywał się pod ciężarem ratowników, zespół podjął niezwłoczne działania ratunkowe. Korzystając z sanek lodowych, łodzi płaskodennej oraz specjalistycznych skafandrów, ratownicy z niezachwianą determinacją przystąpili do akcji.
Specjalistyczna grupa wodno-nurkowa z Bytomia dołączyła do wysiłków, jednak mimo użycia bosaków i intensywnego przeszukiwania, poszkodowany został odnaleziony zbyt późno. Mężczyzna zmarł na miejscu.
Przypadek ten stanowi bolesne przypomnienie o ryzyku, jakie niesie ze sobą nadmierna ufność w zimowy krajobraz oraz o konieczności zachowania ostrożności.
Komentarze