Koszykarze z Rybnika dość niespodziewanie przegrali ostatni, domowy mecz z Tarnowskimi Górami, co spowodowało w całym klubie tzw. sportową złość. – Po ostatniej porażce na własnym parkiecie z drużyną KKS Ragor, nasz zespół w najbliższą sobotę uda się do Krakowa, żeby spróbować powrócić na ścieżkę zwycięstw i przywieźć z bardzo trudnego terenu dwa punkty. Nasz sobotni rywal sąsiaduje z nami bezpośrednio w tabeli, zajmując obecnie 5. miejsce z bilansem rozegranych spotkań 13-8. W Rybniku pokonaliśmy krakowian w stosunku 79:74 – można było przeczytać na oficjalnym profilu MKKS-u jeszcze przed spotkaniem.
Początek meczu w Krakowie ułożył się po myśli przyjezdnych, którzy prowadzili 5:0, a potem 7:2. Już na wstępie trzykrotnie rywalom urwał się Marcin Kosiorowski i otworzył mecz 3/3 za 3 punkty. Jeszcze w pierwszej kwarcie w trafieniach z dystansu wsparli go Karol Jagoda i Piotr Kawczyński. Rywale wykorzystywali jednak swą przewagę fizyczną oraz dominacje w polu 3 sekund. Pierwsza kwarta finalnie kończy się na korzyść gospodarzy 22:21. O ile w pierwszej kwarcie wynik falował i obydwie drużyny zdobywały punkty seriami, tak w drugiej części walka toczyła się kosz za kosz, a żadna z drużyn nie chciała ustąpić. Po dwudziestu minutach MKKS przegrywał, ale tylko 43:42.
Niespodziewanie w trzeciej kwarcie przyszły największe problemy rybniczan. W pewnym momencie przegrywali nawet 58:49. Zareagowali na tę sytuację najlepiej jak tylko mogli – po przerwie na żądanie odpowiedzieli serią 9:0 i wyrównali stan rywalizacji na 58:58. Przed decydującą kwartą było 63:62 dla koszykarzy z Rybnika.
Ostatnia kwarta to był czas liderów. W tej roli dobrze odnalazł się Kacper Wydra, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Karol Jagoda i Adam Anduła opanowali strefę podkoszową. A proste założenia w obronie połączone z dużą zadziornością oraz wysokimi umiejętnościami indywidualnymi po stronie rybniczan, dały korzystny efekt w postaci zwycięstwa MKKS-u 83:78.
O kolejne ligowe punkty zespół z Rybnika powalczy już w środę, 14 lutego. Wtedy to zmierzy się na własnym parkiecie z ekipą KS 27 Katowice, cztery dni później zagra w Przemyślu z rezerwami Niedźwiadków Chemart.
PO MECZU POWIEDZIAŁ
Jakub Krakowczyk, trener MKKS-u
Z pewnością potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, nie tylko patrząc na układ tabeli, ale także mentalnie po ostatniej porażce z Tarnowskimi Górami. Bardzo mnie cieszy postawa zespołu, jaką wykazali się po porażce, podczas treningów przez cały tydzień. Każdy dobrze pracował, a gry wewnętrzne były bardzo zacięte. Część osób pracowała dodatkowo nad różnymi elementami gry. To wszystko zaowocowało w meczu z Bozzą, który był trudny fizycznie, mentalnie i koszykarsko. Wygrana wyznacza kierunek, w którym chcemy zmierzać. Dzięki porażce Polonii Bytom w Rzeszowie otwarła się szansa na pierwsze miejsce w grupie po zakończonych rozgrywkach. To oczywiście byłoby bardzo korzystne przed fazą play-off. Do tego potrzebujemy wygrać wszystkie pozostałe mecze i taki właśnie jest nasz cel.
KK UR BOZZA Kraków – MKKS Rybnik 78:83 (22:21, 21:21, 19:21, 16:20)
MKKS: Kacper Wydra 24, Piotr Kawczyński 19, Marcin Kosiorowski 14, Karol Jagoda 10, Adam Anduła 8, Sebastian Kołowrot 5, Adrian Ścieszka 3, Jan Czorny 0, Paweł Respondek 0.
1. BS Polonia Bytom 23 43 2154-1598
2. Resovia Rzeszów 23 41 2095-1601
3. Basket Hills Bielsko-Biała 21 40 1810-1498
4. MKKS Rybnik 22 40 1849-1649
5. BOZZA Kraków 22 35 1779-1720
6. Ragor Tarnowskie Góry 23 34 1716-1701
7. UJK Kielce 22 33 1892-1884
8. AK Iskra Częstochowa 23 33 1849-2011
9. KS Cracovia 1906 Yabimo 22 32 1605-1710
10. MKS II Dąbrowa Górnicza 23 32 1829-2052
11. Niedźwiadki II Przemyśl 23 32 1744-1970
12. TS Wisła Kraków 23 31 1784-1966
13. GTK AZS Gliwice 22 30 1699-1830
14. KS 27 Katowice 21 29 1641-1631
15. MCKS Czeladź 22 26 1599-1943
16. Oknoplast Kraków 21 23 1508-1789
Komentarze