Archiwum / Piotr Masłowski
Archiwum / Piotr Masłowski

Wy nie wiecie, a ja wiem, że na wszystkim nie znam się! Tekst zaczynam od melodii i parafrazy wiersza Jana Brzechwy. Piosenka z Akademii Pana Kleksa, śpiewana przez Adasia Niezgódkę znowu wraca do łask za sprawą obecnego w kinach filmu. To fajnie, bo ja często rymuję teksty pod melodię, ale mało kiedy odbiorcy wiedzą, co mi w głowie grało. I jest klops, nawet nie kleks. I o klopsie będzie ten felieton. 

Mam takiego znajomego - chodzi o powierzchowną znajomość - który zajmuje się biznesem i z tego powodu jest przekonany o tym, że doskonale wie, jak rozwiązywać problemy w sferze publicznej. W zeszłym roku zgodziłem się z nim pojechać do Ostrawy, żeby poznać kulisy zarządzania miejskimi nieruchomościami. Na miejscu okazało się, że robimy to podobnie, że mamy różnice prawne, że pewne procesy toczą się od 25 lat i nie da się ich od tak zawrócić. Co ciekawe - znaleźliśmy wspólny język z Czechami w temacie odpadów. Nie o to mojemu przewodnikowi po Czechach chodziło. Wyszedł stamtąd jak niepyszny i pohamował swój zapał w kierowaniu do mnie uwag. Wytrzymał kilka miesięcy. Dzisiaj regularnie podszczypuje mnie w komentarzach, że nie znam tego, czy owego zapisu ustawy, czy punktu w budżecie. Nie polemizuję. Nie znam i nie zamierzam znać się na wszystkim! Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego - ten niby - banał kryje w sobie prawdziwy sens rzeczy. Na osoby wybrane w wyborach nie spada nagle jakaś łaska wiedzy ogromnej. Są tematy: te związane z mieszkalnictwem, pomocą społeczną, organizacjami pozarządowymi, ale przede wszystkim w obszarze OZE i zmian klimatycznych, które są dla mnie priorytetem. Tutaj wymagajcie ode mnie wiedzy na najwyższym poziomie. Nie będzie jednak tak, że ja nagle zacznę znać się na rolnictwie, prawach więźniów do telefonów i uprawnieniach emerytalnych służb mundurowych. Wymieniam takie tematy, bo to jedne z wielu, które trafiły na komisję petycji w Senacie. A komisja spotyka się w zasadzie tydzień w tydzień, za każdym razem tematów jest kilka i za każdym razie dotyczą one zmian w prawie. Mam wrażenie, że jako jeden z niewielu senatorów sprawdzam materiały przed komisją, a i tak dostaję po uszach. Gdybym nie zaufał sprawozdawcom, przedstawicielom ministerstw mógłbym mieć niejedną szkodliwą sugestię. 

Felieton ten dedykuję także dziennikarzom, zwłaszcza tym telewizyjnym. Oni również miewają podobne uwagi do parlamentarzystów. A sami bazują na schematach, uproszczeniach i scenariuszach wiedzy wyszperanej kilka sekund przed spotkaniem w wyszukiwarce. Kiedy mówię: "nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!" to czasami mam po prostu rację! I pozostaje mi na koniec wierzyć, że tym razem sprzedałem nie tylko dobrze melodyczność wstępu, ale także zaszytą w nim dozę autoironii.

Piotr Masłowski

3

Komentarze

  • Kasa bon Kasia 22 lutego 2024 19:01Proszę w swojej niewiedzy nie zapomnieć wypłacić córce vel Róży Thum sowite wynagrodzenie POLSKA 2050 do boju pozdrawiam rotacyjnego KLAUNA z sejmu
  • Osioł 22 lutego 2024 10:31Teras już nie musisz się na niczym znać zostałeś SENATOREM na amen
  • HmmmBombardier 21 lutego 2024 17:59..no to mam dla Pana propozycje ustawodawczą ., Wszyscy Obywatele ktorzy w przeszlosci takze tej komunistycznej służyli w darmowej obowiązkowej sluzbie zasadniczej wojskowej nabywają prawo do 1%ulgi w podatku dochodowym ,.....bez komentarza .

Dodaj komentarz