Jastrzębski Węgiel
Jastrzębski Węgiel

Po tym jak jastrzębianie ograli Piacenze i zapewnili sobie udział w półfinale Ligi Mistrzów, przyszedł czas na walkę o puchar Polski. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zaraz po meczu z Włochami zapewniali, że nie w głowie im świętowanie, bo już myślą o kolejnych celach. – Musimy szybko się zregenerować i sprawić, aby po 14 latach puchar Polski wrócił do Jastrzębia – mówił jeszcze przed turniejem Rafał Szymura, przyjmujący mistrzów Polski. 
Turniej finałowy, do którego zakwalifikowały się cztery zespoły, został rozegrany w Krakowie. W tej stawce zabrakło ZAKSY Kędzierzyn Koźle, która wygrywała to trofeum w czterech ostatnich edycjach. Co ciekawe, w każdym z tych przypadków w decydującym meczu pokonywała ekipę Jastrzębskiego Węgla.
Rywalem Pomarańczowych w walce o finał obecnej kampanii była ekipa Bogdanka LUK Lublin. W drugim półfinale zmierzyli się Projekt Warszawa i Aluron CMC Warta Zawiercie. 
Jastrzębianie mecz z Lublinem rozpoczęli dobrze i wygrali inauguracyjną partię do 21. Druga była bardziej wyrównana, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowali mistrzowie Polski i zwyciężyli do 23. Trzeci i jak się później okazało ostatni set – podopieczni Marcelo Mendeza kontrolowali przez cały jego przebieg i ostatecznie mogli się cieszyć z wygranej do 18. i w cały meczu 3:0. Później siatkarze z Jastrzębia mogli oglądać drugi półfinał, w którym Warta Zawiercie okazała się lepsza od Projektu z Warszawy. 
Finałowe starcie lepiej rozpoczęli Jurajscy Rycerze, którzy po pół godzinie gry prowadzili 1:0 w setach. To nieco podrażniło jastrzębian, którzy w II secie zagrali bardzo dobrze i zwyciężyli do 20. Później na parkiecie dominowali już podopieczni Michała Winiarskiego. Zawiercianie wygrali kolejne partie do 21. i do 20., a w całym meczu 3:1. Tym samym zespół z Zawiercia, pierwszy raz w historii, wywalczył puchar Polski. Jastrzębski Węgiel przegrał piąty finał z rzędu.  
Teraz przed jastrzębianami powrót na ligowe boiska. W czwartek 7 marca zagrają oni na swoim parkiecie z Bogdanką Lublin, a dwa dni później pojadą na mecz z Treflem Gdańsk. 

PO MECZU POWIEDZIAŁ 
Jakub Popiwczak, libera JW

Po porażce w finale czujemy zawód i niedosyt. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Przegraliśmy z bardzo dobrze dysponowanym rywalem. Uważam, że nie graliśmy dzisiaj źle. Spotkały się dwie bardzo mocne drużyny. Ostatecznie Zawiercie było lepsze. Nie bez znaczenia było to, że Rafał Szymura nie był w pełni sił. Możemy sobie pluć w brodę, kolejny raz jechaliśmy na ten turniej z wielkimi nadziejami, a skończyło się jak zwykle. Oczywiście zostawiliśmy serce na parkiecie, walczyliśmy na tyle, na ile nas było stać. Chcieliśmy bardzo podnieść to trofeum. Musimy szybko pogodzić się z tą porażką, ponieważ jest jeszcze kilka rzeczy do wygrania. Porażka w finale da nam jeszcze większą motywację do pracy, wierzę, że na koniec sezonu będziemy się cieszyć z dwóch trofeów. 

Finał 
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (22:25, 25:20, 21:25, 20:25). MVP: Miłosz Zniszczoł.  
JW: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sedlacek, Sclater, Skruders.
Warta: Butryn, Tavares, Zniszczoł, Bieniek, Clevenot, Kwolek, Perry (libero) oraz Gąsior, Rossard, Kozłowski.

Półfinał
Jastrzębski Węgiel – Bogdanka LUK Lublin 3:0 (25:21, 25:23, 25:18). MVP: Norbert Huber.
JW: Patry, Toniutti, Gladyr, Huber, Fornal, Szymura, Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders.
Bogdanka: Schulz, Komenda, Kania, Nowakowski, Ferreira, Brand, Hoss (libero) oraz Kędzierski, Krysiak, Wachnik.

Komentarze

Dodaj komentarz