Zmian nie będzie


Miało być gorąco i burzliwie, a skończyło się na niczym. Zarząd uzyskał absolutorium, a atakowanemu przez członków komisji rewizyjnej Ireneuszowi Serwotce udało się ponownie wejść do zarządu klubu.Punktem kulminacyjnym spotkania było wystąpienie członków komisji rewizyjnej. Najwięcej zarzutów padło z ust Piotra Kominka i Mariana Beszterdy, którzy oskarżyli prezesa o złamanie statutu poprzez niepoddanie niektórych uchwał prezydium do akceptacji zarządu. Kolejne zarzuty to nieprzyjęcie protokołu komisji rewizyjnej przez zarząd z września 2005 roku, nieudostępnienie jej dokumentów, m.in. rozliczenia obozu w Turcji w ubiegłym roku. Pojawiła się też sprawa wysokości przyznanego ryczałtu i nieuzasadnionej premii dla Ireneusza Serwotki. Władze klubu skrytykował też Franciszek Krótki, członek Odry i znany trener, potwierdził, że w klubie panuje fatalna atmosfera i to, że coraz mniej ludzi pojawia się na meczach. – Chcemy normalności, rządów z ludzką twarzą – domagał się Piotr Kominek. Prezes najprawdopodobniej spodziewał się ataku i bardzo dobrze się do tego przygotował, skutecznie odpierał zarzuty, posługując się dokumentami. Mimo apelu Ryszarda Bieniasa, szefa komisji rewizyjnej, o nieudzielenie absolutorium obecnemu zarządowi uczestnicy spotkania zagłosowali odmiennie. Zarząd uzyskał absolutorium: 85 głosami za, 6 przeciw i 3 wstrzymującymi się. Zarządzono wybory do nowego zarządu, wśród 12 członków znalazł się też Ireneusz Serwotka, uzyskując tylko 78 głosów, był to przedostatni wynik, jaki otrzymali wszyscy członkowie zarządu. Spośród 115 ważnych głosów najwięcej, bo aż 112, otrzymał Edward Socha, menedżer klubu i najbliższy współpracownik Serwotki. Teraz, po ukonstytuowaniu się, wybrany zostanie nowy prezes. Niewykluczone, że zostanie nim na kolejną kadencję Ireneusz Serwotka.(BK)

Komentarze

Dodaj komentarz