Plajta wykonawców


O kłopotach Buskopolu poinformował na niedawnym spotkaniu z mieszkańcami Orzepowic Janusz Koper, pełnomocnik prezydenta Rybnika ds. realizacji projektu ISPA, czyli budowy kanalizacji. Zebranie miało burzliwy przebieg. Ludzie skarżyli się na rozkopane i nieprzejezdne drogi. Pytali, kiedy będą mogli przyłączyć swoje domy do sieci kanalizacyjnej.Prezydent Adam Fudali oznajmił, że miasto przygotowuje się do rozpisania nowego przetargu na budowę kanalizacji w Orzepowicach i Zebrzydowicach. Magistrat liczy na wydłużenie terminu realizacji zadania i drugi konkurs. Ale musi zgodzić się na to Unia Europejska. Szansa jest duża. Wniosek Rybnika poparło bowiem Ministerstwo Środowiska i Rozwoju Regionalnego. Warszawa przyznała, że miasto nie ponosi winy za dotychczasowe opóźnienia. Jeśli jednak Bruksela stwierdzi inaczej, to Rybnik będzie zobligowany zwrócić unijną dotację.Koper tłumaczył, że Buskopol przejął po PRJ obowiązki głównego wykonawcy. Roboty miały ruszyć na wiosnę. Tymczasem w magistracie pojawili się przedstawiciele firmy z województwa świętokrzyskiego i oświadczyli, że są na skraju bankructwa. Jeśli złotówka będzie tak silna jak obecnie, to Buskopol wycofa się z realizacji inwestycji. Plajta firmy wydaje się więc przesądzona. Dlatego miasto porozumiało się z Buskopolem, że ten przedtem uprzątnie plac robót. Warto dodać, iż z powodu nagłej rejterady Prinżu nie zabezpieczono dróg na zimę. Skutki są katastrofalne. Można się o tym przekonać, jadąc ulicami Orzepowic.Prezydent po raz kolejny wyjaśniał, że budowa kanalizacji to gigantyczne przedsięwzięcie. – Wiedzieliśmy, to nie będzie łatwe – mówił szef magistratu. – Gdybyśmy chcieli sfinansować budowę kanalizacji tylko z pieniędzy budżetowych, prace trwałyby z trzydzieści lat.Fudali narzekał na słabą kondycję polskich firm, które dostały w Rybniku duży pakiet zamówień, ale nie poradziły sobie z zadaniem. Poza tym niektórzy wykonawcy stosują nieuczciwe sztuczki. Jedna z firm oddała miasto do międzynarodowego arbitrażu w Paryżu, domagając się wypłaty wynagrodzenia według wyższego kursu euro. Wykonawca miał celowo prowadzić dokumentację nierzetelnie, by zaciemnić obraz, a tym samym wygrać w arbitrażu. – Przykro mi, że w tym kraju nie ceni się pracy – skwitował prezydent.Mieszkańcy wysłuchali wyjaśnień głowy miasta, ale tak naprawdę interesowały ich efekty. Pytali, kiedy wreszcie będą przejezdne drogi, a nieczystości popłyną do rurociągu. Tymczasem w Orzepowicach wykonano dotąd zaledwie jedną trzecią sieci kanalizacyjnej. Wedle harmonogramu inwestycja powinna zostać oddana w sierpniu tego roku. Ów termin jest nierealny. Prezydent poinformował, że jak wszystko pójdzie dobrze, to nowy przetarg zostanie rozstrzygnięty jesienią. Wtedy Orzepowice i Zebrzydowice będą miały kanalizację w połowie 2008 roku.Pełnomocnik prezydenta poinformował, że w całym Rybniku oddano 200 km spośród planowanych 600 km sieci kanalizacyjnej. Następne 200 jest w budowie. Wkrótce zostaną ogłoszone przetargi na realizację inwestycji w ostatnich rybnickich dzielnicach, m.in. Chwałowicach i Ochojcu.
Tekst i zdjęcie: IRENEUSZ STAJER

Komentarze

Dodaj komentarz