post image
Ireneusz Stajer Jan Lubos był niedawno jurorem VII Diktanda Ślōnskij Godki

Jan Lubos

Na ogół „wynalazek” hodowli ryb w stawach przypisuje się cystersom, a początków hodowli karpia niektórzy szukają aż w starożytnych Chinach. Okazuje się jednak, że jedno i drugie są silnie związane z historią Śląska.

Pierwsze wzmianki o europejskich sztucznych stawach dla ryb pochodzą z I wieku z Rzymu. Skonstruowano wtedy sztuczne zbiorniki do przechowywania żywych ryb przeznaczonych do konsumpcji. Zbiorniki te, zwane piscinae, szybko stały się bardzo modne, ponieważ gwarantowały stały dostęp do świeżych ryb, bez względu na warunki pogodowe czy mniej udane połowy. Początkowo przeznaczone tylko dla ryb morskich, z czasem zaczęto w nich również przetrzymywać ryby słodkowodne. Pliniusz Starszy wspomina, iż inicjatorem tego był niejaki Lucinius Muraena.

Mniej więcej w tym samym czasie Imperium Rzymskie przekroczyło Alpy i oparło swoje granice na Dunaju. Ludy mieszkające na drugim brzegu Dunaju musiały być stosunkowo liczne i bitne, niełatwe do ujarzmienia nawet przez potężne cesarstwo Rzymskie, ponieważ w II wieku do pilnowania stosunkowo niedługiego odcinka granicy na Dunaju, pomiędzy dzisiejszym Wiedniem a Budapesztem, musiały tam stacjonować aż 4 rzymskie legiony. Dla porównania: do kontrolowania całej Brytanii w tym samym czasie wystarczały trzy legiony, posiadłości rzymskie w północnej Afryce kontrolował zaledwie jeden legion. Cztery legiony rzymskie to 20 000 legionistów. Razem z oddziałami pomocniczymi, rodzinami, kupcami i wszelkiej maści usługodawcami, administracją cywilną i wojskową tworzyli w sumie społeczność ponad 100 000 Rzymian.

Rzymscy legioniści w tym rejonie na pewno jadali karpia. W rzymskim forcie Calemantia, nieopodal słowackiego Komarno, archeolodzy odnaleźli ości karpia. Wiemy też, że w samym Rzymie w nieco późniejszych czasach znano i ceniono dunajskiego karpia.

Jeżeli połączymy konieczność wyżywienia tak wielkiej jak na owe czasy ludności skoncentrowanej na stosunkowo niewielkim obszarze, kontrolę nad rzekami i rozlewiskami będącymi naturalnymi siedliskami dzikiego karpia – sazana, umiejętność budowy sztucznych zbiorników z informacją, że aktualne badania wykazały, że karp lustrzeń jest hodowlanym potomkiem niewielkiej mutacji genetycznej dzikiego karpia dunajskiego, która swój sukces biologiczny zawdzięcza najprawdopodobniej ludzkiej hodowli, otrzymamy jedyny możliwy wniosek: pierwsze stawy hodowlane karpia lustrzenia pojawiły się niespełna 2000 lat temu, na prawym brzegu Dunaju, pomiędzy Wiedniem i Budapesztem dzięki rzymskim legionistom skąd, dzięki sprzyjającym okolicznościom, umiejętność hodowli ryb w sztucznych zbiornikach stopniowo rozszerzała się na sąsiednie ziemie.

To, wprawdzie dość mocno uzasadniona, ale tylko hipoteza. Przyjrzyjmy się zatem suchym faktom. Najstarsze europejskie stawy hodowlane pochodzące z początku X wieku, archeolodzy zlokalizowali na Morawach, w południowych Czechach oraz w Dolnej Austrii (w Waldviertel).

Na Śląsku niestety takich badań nie przeprowadzono. Jedynie rybniczanin, Franz Idzikowski, historyk, monograf Rybnika i Opola w swojej pracy „Geschichte der Stadt und ehemaligen Herrschaft Rybnik in Oberschlesien”, wydanej we Wrocławiu w 1861 r, na podstawie grubości osadu dennego ostrożnie oszacował początki nieistniejącego już w jego czasach stawu, zlokalizowanego w okolicy dzisiejszej restauracji Świerklaniec, również na początek X wieku. W czasie kopania fundamentów pod budowaną w owym czasie restaurację Świerklaniec odkryto pozostałości archaicznych jazów i grobli stawowych. Na podstawie grubości osadów mułu dennego, przyjmując domyślnie karpie, jako najbardziej zamulające dno stawów hodowlanych ryby, Franz Idzikowski uzyskał minimalny czas użytkowania tego stawu i tym samym oszacował czas jego początków. Założenie o hodowli karpia w tym stawie daje dwie możliwości. Albo w Rybniku już w tym okresie hodowano karpie, albo – przy innych, mniej zamulających stawy rybach – przesuwa datę budowy stawu dużo wcześniej.

Komentarze

Dodaj Komentarz